Ta firma a nie ma nic wspólnego z producentem luksusowych aut, Rolls Royce należącym do niemieckiego koncernu motoryzacyjnego BMW.

W informacji, która została upubliczniona Rolls Royce przyznał się, że płacił pośrednikom za uzyskanie korzystnych warunków sprzedaży, dystrybucji, oraz serwisowania i dobrowolnie poddał się karze finansowej w wysokości 817 mln dolarów.

Firma ujawniła, że doszła do porozumienia z władzami brytyjskimi, amerykańskimi oraz brazylijskimi i zapłaci im w ciągu 5 lat odpowiednio 497,252 mln funtów, 169,917 mln dol., 25,579 mln dol. Więcej szczegółów porozumienia zostanie ujawnionych we wtorek, 17 stycznia, kiedy przedstawiciele RR będą zeznawać w brytyjskim sądzie.

Brytyjskie Biuro Ścigania Oszustw po raz pierwszy zwróciło się do RR w 2012 roku i rozpoczęło dochodzenie rok później. Rolls Royce przyznał wówczas, że padły pytania o kontrakty i towarzyszące im nielegalne praktyki w Indonezji i Chinach i sama firma zadecydowała się na wewnętrzne dochodzenie w tej sprawie i to nie tylko na tych dwóch rynkach.

Rolls Royce jest wiodącym producentem silników do samolotów cywilnych i wojskowych, a także turbin dla energetyki. Zatrudnia na świecie 50 tys. pracowników, a jego przychody za 2016 rok wyniosły 12,24 mld dol. Firma, która przyznała się do tego, że wspomagała się nielegalnymi metodami przy sprzedaży na rynkach, gdzie nie ma dostatecznej reprezentacji, jest m.in. dostawcą silników do Dreamlinerów, które są we flocie LOTu.