Związki zawodowe pielęgniarek wielokrotnie apelowały o uszczelnienie przepisów ws. zatrudnienia. Dziś, zgodnie z rozporządzeniem w sprawie minimalnych norm zatrudnienia pielęgniarek i położnych, liczbę dyżurujących na danym oddziale ustala dyrektor szpitala. A pod określony w rozporządzeniu wzór dane może podstawić dowolnie. „Rzeczpospolita" opisywała sytuacje, gdy jedna pielęgniarka dyżurowała na kilku oddziałach. Naczelna Rada Pielęgniarek i Położnych podkreślała, że to balansowanie na granicy bezpieczeństwa pacjentów i personelu, a pielęgniarka nie powinna mieć pod opieką więcej niż sześciu–ośmiu pacjentów.

Sztywne normy zatrudnienia pielęgniarek obowiązują wyłącznie na oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii, oddziale udarowym oraz neonatologicznym. Autorzy ministerialnej strategii na rzecz rozwoju pielęgniarstwa i położnictwa w Polsce uważają jednak, że powinny być stosowane na wszystkich oddziałach. I rekomendują przypisanie liczby pielęgniarek do świadczeń gwarantowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Wówczas niedostateczne ich zatrudnienie narażałoby szpital na kłopoty finansowe.

Zdaniem ekspertów w koszyku świadczeń powinno się określić nie tylko liczbę, ale i kwalifikacje pielęgniarek. Zgodnie z Centralnym Rejestrem Pielęgniarek i Położnych w Polsce zatrudnionych tych pierwszych jest 224 516, a tych drugich 26 855 i tylko część z nich ma tytuł specjalisty. ©?