Waszczykowski: Ataki na LGBT? Incydenty

Jeśli w Łodzi chłopak z szalikiem Widzewa pojedzie na Polesie, które jest bastionem zwolenników ŁKS, też może mu się stać krzywda - tak o atakach na przedstawicieli mniejszości seksualnych w Polsce mówi były szef MSZ, obecnie europoseł PiS Witold Waszczykowski.

Aktualizacja: 11.03.2021 11:47 Publikacja: 11.03.2021 10:44

Witold Waszczykowski

Witold Waszczykowski

Foto: fot. European Union 2020 - Source : EP/ Emilie GOMEZ

Tematem rozmowy w radiu ZET była przede wszystkim wczorajsza debata w Parlamencie Europejskim, dotycząca projektu rezolucji "UE strefą wolności LGBTIQ".

Zdaniem europosła LGBTIQ jest "szkodliwą ideologią", która nie domaga się równouprawnienia, bo ono w Polsce jest, tylko "afirmacji i przywilejów". - A na to nie ma zgody - mówił Waszczykowski.

Zapewniał, że Polska jest krajem, w którym prawo nie dyskryminuje żadnej orientacji, zaś ataki na przedstawicieli środowiska LGBTIQ są "incydentalne", i nie jest to kwestia prawa. - To nie prawo jest złe, a ludzie są źli - stwierdził polityk.

Na uwagę, że para mężczyzn idąca ulicą i trzymająca się za ręce została zaatakowana nożem, odpowiedział: - Jeśli w Łodzi chłopak z szalikiem Widzewa pojedzie na Polesie, które jest bastionem zwolenników ŁKS, też może mu się stać krzywda.

Według europosła zarzuty krajów UE dotyczące złej sytuacji osób nieheteronormatywnych w Polsce jest "rozmową o yeti" - zjawisku, którego w rzeczywistości nie ma. Zapowiedział, że PiS zagłosuje przeciwko rezolucji, bo zawiera ona przekłamania, takie np. jak ogłoszenie przez "rzekomo ponad 100 powiatów w Polsce" stref wolnych od LGBT.

- Nie ma takich rezolucji w Polsce. Jest Karta Praw Rodziny. Nie są to decyzje, że na takim terenie nie mają prawa żyć ludzie o orientacji LGBT - przekonywał polityk. Jego zdaniem osoby te mogą normalnie funkcjonować, a chodzi jedynie o to, "żeby ta ideologia nie dotyczyła np. dzieci". - Mamy potwierdzone przez WHO dowody, która zalecała kilka lat temu seksualizację dzieci, nawet przedszkolnych - stwierdził Waszczykowski.

Polityk PiS uważa, że Polsce nie grożą żadne sankcje po przyjęciu rezolucji przez PE, bi "cała sfera obyczajowa jest w rękach państw członkowskich". A jeśli ruch LGBTIQ chce zmienić sytuację w Polsce, "to trzeba zmienić konstytucję".

- Trzeba wygrać wybory i mieć olbrzymią przewagę w Sejmie, przekonać prezydenta itd. Wszystko jest możliwe do zrobienia, ale do tego jest demokratyczna droga - mówił Waszczykowski.

W rozmowie poruszona została również kwestia wyroku TK, który za niekonstytucyjny uznał aborcję z przyczyn embriopatologicznych. Radykalne ograniczenie praw kobiet do legalnego usunięcia ciąży w przypadku wad płodu również było tematem jednej z debat w PE.

Waszczykowski uważa, że w Polsce nie zaszły żadne zmiany w prawie, a wyrok TK jedynie "przypomniał wykładnię".

- To kolejny fake news, który jest rozpowszechniany i doprowadził do debat w PE. Wstydzę się, że posłowie opozycji i media sączą w świat takie informacje - mówił europoseł, zapewniając jednocześnie, że "nikt w PiS nie dąży do zaostrzenia prawa aborcyjnego".

Tematem rozmowy w radiu ZET była przede wszystkim wczorajsza debata w Parlamencie Europejskim, dotycząca projektu rezolucji "UE strefą wolności LGBTIQ".

Zdaniem europosła LGBTIQ jest "szkodliwą ideologią", która nie domaga się równouprawnienia, bo ono w Polsce jest, tylko "afirmacji i przywilejów". - A na to nie ma zgody - mówił Waszczykowski.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił