Przed zbliżającymi się Światowymi Dniami Młodzieży policja urządziła naloty mające na celu ściągnięcie z rynku nielegalnie gromadzonych środków i substancji, które mogłyby posłużyć do produkcji bomb. Działania Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP) zostały przeprowadzone łącznie w 12 miastach, w różnych częściach Polski.
- W ich efekcie zostało zatrzymanych 14 osób, z których trzy już usłyszały zarzuty dotyczące między innymi nielegalnego posiadania materiałów wybuchowych. Grozi za to do ośmiu lat pozbawienia wolności – mówi „Rzeczpospolitej” Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka CBŚP.
Operację przeprowadzono pod kierunkiem funkcjonariuszy z wyspecjalizowanego Wydziału do Zwalczania Aktów Terroru Centralnego Biura Śledczego Policji. Funkcjonariusze CBŚP z całego kraju przeszukali kilkadziesiąt miejsc, w których – jak wynikało z ich rozpoznania - mogły być nielegalnie przechowywane środki pirotechniczne.
Działania objęły duże miasta. W centralnych rejonach kraju Warszawę, Łódź i Radom, a na południu - Katowice, Kraków, Wrocław i Opole. Ponadto Szczecin i Gdańsk, a także Bydgoszcz, Poznań i Białystok.
W 25 przypadkach policjanci znaleźli i skonfiskowali materiały wybuchowe, mieszaniny pirotechniczne i substancje chemiczne, które – jak wynika ze wstępnych informacji - mogą posłużyć do produkcji ładunków wybuchowych. Zabezpieczyli kilogram czarnego prochu, ponad kilogram materiałów wybuchowych, a także blisko 400 sztuk petard, tzw. samoróbek wykonanych domowym sposobem. Do tego ok. 125 kilogramów komponentów, które mogłyby być wykorzystane do produkcji bomb. Ponadto zapalniki, lonty, dwa granaty UGŁ 200, zapłonniki i tuby do produkcji petard.