New Shepard wystartowała w sobotę - firma nie podała dokładnej godziny testu. Kilka minut później maszyna pionowo wylądowała w miejscu startu. Kapsuła - pomieści sześć osób - opadła na spadochronie. Zarówno rakieta, jak i kapsuła były sterowane automatycznie.

"Doskonałe lądowanie modułu z boosterami. Gratulacje dla zespołu Blue Origin" - napisał na Twitterze Bezos, założyciel internetowego giganta Amazon.com. To już trzecie takie lądowanie rakiety - poprzednie próby przeprowadzono w listopadzie i styczniu. Podobnie jak i najnowszą - trzymano je w ścisłej tajemnicy.

Wielokrotne wykorzystywanie elementów rakiety pozwoli na znaczne obniżenie kosztów podróży kosmicznych. Ten sam cel przyświeca innemu miliarderowi, Elonowi Muskowi i jego SpaceX. Tyle, że w tym przypadku próby nie idą tak gładko - rakiety przeważnie się rozbijają. SpaceX ma jednak przewagę - te rakiety mogą wynosić ładunki na orbitę, w tym na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Maszyny Blue Origin są słabsze - zapewniają loty suborbitalne.

Ale do tego właśnie chce je wykorzystać Jeff Bezos. W przyszłym roku New Shepard odbędzie pierwsze testy załogowe. A w 2018 roku kapsuła zacznie wozić turystów płacących za możliwość obejrzenia krzywizny Ziemi i poczucia przez kilka chwil stanu nieważkości. Maszyny mają osiągać wysokość ok. 100 km. W ostatnim teście rakieta wzniosła się na 103 km.