Sąd w Australii uznał Pella za winnego jednego przypadku wykorzystywania seksualnego i czterech przypadków molestowania dwóch chłopców w katedrze Świętego Patryka w Melbourne w latach '90 poprzedniego wieku.

77-letni obecnie Pell molestował dwóch chłopców w zakrystii katedry po tym, gdy w kościele tym odprawił mszę. Ofiary miały wówczas 12 i 13 lat.

Kapłan, który nie był aresztowany, za zastosowano wobec niego poręczenie majątkowe, zaprzeczył wszystkim zarzutom. Werdykt ławy przysięgłych sądu stanu Victoria był jednomyślny i został wydany po dwóch dniach narad. Decyzja zapadła w grudniu, ale dopiero teraz została upubliczniona. Powodem był rozległy zakaz, wydany mediom przez sędziego. Dziennikarze nie mogli informować nawet o istnieniu postępowań sądowych - pisze AFP. Zakaz został cofnięty dopiero podczas rozprawy we wtorek, gdy prokuratorzy zdecydowali, że nie będą kontynuowali drugiego procesu, dotyczącego odrębnych zarzutów przeciw Pellowi.

Australijskiemu kardynałowi grozi do 50 lat więzienia. Wysokość wyroku ma być ustalona w środę.

Jeden z chłopców, molestowanych przez duchownego, zginął w 2014 roku. Drugi w wydanym oświadczeniu stwierdził, że trwający proces był dla niego "stresujący". ""Podobnie jak wiele osób, które coś takiego przeżyły, doświadczyłem wstydu, samotności i depresji (...) zrozumienie wpływu (czynu Pella) na moje życie zajęło mi całe lata" - powiedział.