19 szpitali tymczasowych utworzonych przez wojewodów kosztowało 518 mln 163 tys. 483 zł – informacje te podał minister zdrowia posłance Hannie Gill-Piątek. Do pełnej listy kosztów brakuje jednak 13 placówek zbudowanych przez spółki Skarbu Państwa i „premierowego" Szpitala Narodowego. Według szacunków „Rzeczpospolitej" to dodatkowe 300–500 mln zł.
Dolny Śląsk i Śląsk
Najwyższe koszty spośród 19 placówek poniesiono w budynkach targowych – jak w Poznaniu (39,7 mln zł), Lublinie (47,9 mln zł) oraz Krakowie (35,7 mln zł). Najdroższe szpitale zbudowano we Wrocławiu (spółka Dynamic Congress Centre – za 75,6 mln zł) i Katowicach (Międzynarodowe Centrum Kongresowe – 55,5 mln zł). Z kolei najtańsze okazały się szpitale urządzone w budynkach służby zdrowia, jak np. ZOZ-u w Nidzicy czy Szczytnie – każdy ok. 5 mln zł, i w Wojskowym Szpitalu Uzdrowiskowo-Rehabilitacyjnym SPZOZ w Ciechocinku (tu niecałe 3 mln zł).
Koszty obejmują również przywrócenie do stanu pierwotnego budynków czy pomieszczeń, ale te kwoty stanowią tylko kilka procent całości wydatków.
To wcale nie muszą być koszty ostateczne. Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, który odpowiedział na interpelację, przyznał bowiem, że „wynajęcie obiektów na szpitale tymczasowe przewidziane jest na okres 6 miesięcy". Nie podał, ile trzeba będzie zapłacić za dodatkowy czas dzierżawy obiektów.
wydatki spółek
Choć posłanka Gill-Piątek pytała o wszystkie powstałe w kraju szpitale tymczasowe, otrzymała odpowiedź niepełną. Wiceminister nie podał kosztów dotyczących szpitala narodowego w Warszawie oraz 13 kolejnych, w których budowę rząd zaprzęgnął spółki Skarbu Państwa – od KGHM, przez Orlen, Tauron, Węglokoks, po Polską Grupę Zbrojeniową i Totalizator Sportowy. Za nie również płaci budżet państwa – są budowane – ze względu na czas – poza przetargami. Od miesiąca o koszty szpitala narodowego w Kancelarii Premiera i resorcie zdrowia dopytuje opozycja. – Nie otrzymaliśmy żadnych informacji – przyznaje Robert Kropiwnicki, poseł KO.