Najnowszy pomysł PiS, który ma doprowadzić do przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja, to powszechne i wyłączne głosowanie korespondencyjne. Poprawkę do wniesionego już projektu ustawy zapowiedział w czwartek rano wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. Porozumienie – które w Sejmie ma 18 posłów – zapowiada, że nie zgodzi się na taki wariant, jeśli nie poprą go wszystkie siły polityczne. W praktyce oznacza to głosowanie przeciwko projektowi, który w sytuacji oporu samorządów jest dla PiS jedyną możliwością doprowadzenia do wyborów 10 maja.
„Poczta Polska powinna Polakom dostarczyć maseczki zamiast pakietów do głosowania” - skomentował w niedzielę w mediach społecznościowych były premier Donald Tusk. „Trzeba ratować życie, nie władzę” - dodał przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej.
W piątek Jarosław Gowin przedstawił projekt zmian w konstytucji przewidujący wprowadzenie jednej, siedmioletniej kadencji prezydenta w miejsce obecnych maksymalnie dwóch pięcioletnich kadencji. Prezydent po zakończeniu 7-letniej kadencji nie mógłby starać się o reelekcję.