Szpital Uniwersytecki Keio poinformował, że jeden ze stażystów w zeszłym tygodniu uzyskał dodatni wynik testu. Przeprowadzone kolejne badania wykazały, że łącznie zakażonych jest 18 z 98 stażystów.
Władze placówki przekazały, że pod koniec marca po pracy na wspólnej imprezie bawiło się 40 stażystów. 14 z nich jest obecnie nosicielami koronawirusa.
- To, co się stało, jest niewybaczalnym błędem popełnionym przez naszych stażystów - powiedział dyrektor szpitala Yuko Kitagawa.
- Zabrakło im niezbędnej samoświadomości do bycia lekarzem - dodał.
Mimo apeli ze strony gubernatora Tokio Yuriko Koike, aby w weekendy pozostawać w domach i powstrzymywać się od wieczornych zgromadzeń, życie w stolicy Japonii w dużej mierze toczyło się jak przed wybuchem epidemii. Dziś władze kraju ogłosiły wprowadzenie miesięcznego stanu wyjątkowego.