W czasie konferencji minister Szumowski powiedział, że "gdyby nie restrykcje, gdyby nie izolacja, kwarantanna narodowa, mielibyśmy dziś 20, 30. 40 tysięcy chorych".
- Mielibyśmy taką sytuację jaka jest we Włoszech, we Francji, w Hiszpanii gdzie medycy muszą decydować kto ma być leczony respiratorem - dodał szef resortu zdrowia.
Szumowski ostrzegł też, że "gdybyśmy spędzili święta Wielkanocy w taki sposób, jak zwykle je spędzaliśmy, za miesiąc mielibyśmy 30, 40, 50 tys. więcej osób chorych". - To oznaczałoby, że kilkaset osób z tej grupy by zmarło - dodał.
- To jest czas, aby spędzić święta z tymi najbliższymi z którymi mieszkamy. Jak ludzie chorzy. Po to, aby nie narazić innych na ryzyko zachorowania - wyjaśnił Szumowski.
Minister zapowiedział też, że "od przyszłego czwartku będziemy wprowadzali obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej". Doprecyzowując swoją wypowiedź stwierdził, że nosa i ust nie trzeba będzie zakrywać maseczką. - Będzie mogła być to chusta, szalik - wyjaśnił.