Jak informuje agencja ANSA, jedna z mieszkanek Rzymu, gdy dowiedziała się, że cała Lombardia, której stolicą jest Mediolan, może zostać odcięta od świata, zamówiła taksówkę, chcąc wrócić do domu. 

Rzym oddalony jest od Mediolanu o około 600 kilometrów. Za kurs, który trwał niemal całą noc, Włoszka zapłaciła 1200 euro.

- Centrala zawiadomiła mnie, że jest kurs do Rzymu. Zapytali mnie, czy nie mam nic przeciwko. Powiedziałem, że nie, bo to jest moja praca - powiedział taksówkarz. - Gdy podjechałem po młodą kobietę, zapytałem, czy zdaje sobie sprawę ile będzie kosztował kurs. Powiedziała, że tak, i nie miała nic przeciwko - dodał. 

Włochy są największym ośrodkiem epidemii koronawirusa w Europie. Najnowszy bilans choroby w tym kraju to 463 zmarłych i ponad 9 tys. potwierdzonych przypadków zarażeń. Na terytorium całych Włoch, a nie jak dotąd, jedynie na Północy, obowiązują jednakowe ograniczenia możliwości przemieszczania się tylko do potrzeb związanych z pracą, zdrowiem i innych najpilniejszych.