W szwedzkim sklepie IKEA znaleziono w magazynie 50 tys. masek na twarz. Gdy Johan Andersson, szef logistyki, dowiedział się, że dla szpitali jest to towar deficytowy, natychmiast zadzwonił do Szpitala Uniwersyteckiego Sahlgrenska w Göteborgu, największej tego rodzaju placówki w Szwecji, aby zapytać czy personel jest nimi zainteresowany. - Byli wniebowzięci i powiedzieli: „Po prostu przyjdź!” - relacjonował mężczyzna. - Maski nie mieściły się do mojego samochodu, więc musiałem użyć firmowej furgonetki i załadować je na dach - dodał. - Czuję się wspaniale, szczególnie w czasach, gdy czytamy o tak wielu nieprzyjemnościach związanych z koronawirusem. To ważne, żeby okazać solidarność. Cieszymy się, że mogliśmy coś wnieść - zaznaczył. 



Według najnowszych danych w Szwecji odnotowano dotąd 1167 potwierdzonych przypadków koronawirusa. Z powodu choroby zmarło tam siedem osób. 

Podobnie jak w wielu innych krajach dotkniętych przez koronawirusa, szwedzki system opieki zdrowotnej jest zagrożony brakiem niektórych zasobów medycznych.