Iran: modlić się czy leczyć

Policja aresztowała Jafara Ghafouri, który oblizywał bramę sanktuarium imama Rezy w Meszhedzie, by udowodnić, że wiara jest silniejsza od koronawirusa.

Aktualizacja: 05.03.2020 14:14 Publikacja: 05.03.2020 14:08

Iran: modlić się czy leczyć

Foto: AFP

„Jem wirusa, by was uspokoić i wezwać do świątyni” – mówił Ghafouri na nagraniu wideo rozpowszechnianym wcześniej w sieciach społecznościowych.

W jego ślady poszły trzy osoby (policja jeszcze ich nie zidentyfikowała), które oblizywały lub całowały ogrodzenia i bramy sanktuariów w Kum i Meszhedzie. „W naszych świątyniach koronawirus jest niczym” – mówił w kolejnym nagraniu wideo jeden z nich.

Wcześniej irańskie ministerstwo zdrowia wydało polecenie, by w miejscach pielgrzymkowych – a do takich należy Meszhed i tamtejsze sanktuarium – wystawiono pojemniki z płynami dezynfekującymi, a wierni wchodzili na modlitwę w maskach na twarzach i unikali bliskich kontaktów z innymi. Sam sarkofag imama Rezy – jak i inny, pokryty srebrem Fatimy al-Masumy w Kum - postanowiono zdezynfekować, gdyż muzułmanie często go całowali.

Kum jest kolejnym irańskim miastem będącym celem pielgrzymek szyitów. Tamtejsze władze bezpieczeństwa zawiesiły do odwołania wspólne modlitwy.

Wszystkie te decyzje wywołały reakcję części duchowieństwa. Na internetowej stronie mauzoleum w Kum skrytykowano decyzje władz jako „błąd spowodowany brakiem wiary”. Podobnie zareagował ajatollah Ahmad Alamolhoda z Meszhedu. - Nic nie usprawiedliwia przeszkadzania w wypełnianiu obowiązku wierzących – powiedział o zawieszeniu wspólnych modlitw w mieście. Opiekujący się mauzoleum w Meszhedzie ajatollah Mohammad Saidi oznajmił zaś, że „ta świątynia jest domem zdrowia”. Zapewnił też odwiedzającym ją pielgrzymom „uzdrowienie duchowe i cielesne”.

- To są historyczne spory między muzułmanami sięgające początków islamu. Niektórzy uważają, że religijne rytuały stoją ponad wszystko, nawet nauką medyczną – wyjaśniał agencji AFP teolog z Kum Mohsen Alviri.

Rząd Iranu przychylił się jednak do opinii, że nauka stoi wyżej i zawiesił okresowo piątkowe – najważniejsze – modlitwy. Prezydent Hasan Rouhani nazwał jednak walkę z epidemią „medycznym dżihadem”. Wśród ofiar koronawirusa znalazło się bardzo wielu wysokich ranga irańskich urzędników, m.in. wiceprezydent kraju Eshaq Jahangiri, wiceminister zdrowia i 23 z 290 deputowanych parlamentu, świeżo wybranego w lutym – już po wybuchu epidemii. Jednocześnie z więzień wypuszczono „na urlop” około 54 tys. skazanych, by nie dopuścić do wybuchu epidemii w zakładach karnych. Ale wszyscy wypuszczani musieli zapłacić kaucję na wypadek, gdyby nie wrócili za kraty.

Jednak mimo poleceń rządu muzułmanie nadal spotykają się na piątkowych modlitwach. – Władze zakazały piątkowego namazu, ale my do tej pory chodzimy na niego – zapewnił dziennikarzy mieszkaniec Bandar-e Torkman w północnej części kraju.

„Jem wirusa, by was uspokoić i wezwać do świątyni” – mówił Ghafouri na nagraniu wideo rozpowszechnianym wcześniej w sieciach społecznościowych.

W jego ślady poszły trzy osoby (policja jeszcze ich nie zidentyfikowała), które oblizywały lub całowały ogrodzenia i bramy sanktuariów w Kum i Meszhedzie. „W naszych świątyniach koronawirus jest niczym” – mówił w kolejnym nagraniu wideo jeden z nich.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783