Północnokoreańska agencja KCNA poinformowała, że Kim odwiedził ośrodek i opisał jego infrastrukturę jako "zapyziałą" oraz pozbawioną narodowego charakteru.
Kim Dzong Un miał też skrytykować politykę swojego ojca w ostatnich latach sprawowania przez niego władzy (Kim Dzong Il zmarł w 2011 roku) jako "zbyt zależną od Południa" i zapowiedział, że Korea Północna całkowicie przebuduje ośrodek "Diamentowa góra".
W ostatnim czasie relacje Seulu i Pjongjangu znacznie się ochłodziły, trwa też impas w rozmowach Korei Północnej i USA w kwestii denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Rozmowy USA z Koreą Północną w tej kwestii załamały się po lutowym szczycie w Wietnamie, na którym Kim Dzong Un domagał się złagodzenia sankcji nałożonych na Koreę Północną, na co Stany Zjednoczone nie zgadzają się dopóki Korea Północna nie przeprowadzi denuklearyzacji.
Na razie Korea Południowa nie komentuje wypowiedzi Kima. Seul oświadczył jedynie, że musi dokładniej przeanalizować intencje Korei Północnej.
Lee Sang-min, rzecznik Ministerstwa ds. Zjednoczenia zapowiedział, że Południe będzie "aktywnie broniło prawa własności swoich obywateli". Dodał, że Seul zaproponuje rozmowę Pjongjangowi na temat infrastruktury turystycznej w ośrodku "Diamentowa góra".