Deutsche Bahn nie może dyskryminować klientów sprzedając bilety przez internet - opinia rzecznika generalnego TSUE

Deutsche Bahn, niemiecki przewoźnik kolejowy, nie ma prawa wymagać, by osoby, które chcą kupić bilet na pociąg przez internet, mieszkały w Niemczech.

Aktualizacja: 06.05.2019 15:03 Publikacja: 06.05.2019 13:47

Deutsche Bahn nie może dyskryminować klientów sprzedając bilety przez internet - opinia rzecznika generalnego TSUE

Foto: Adobe Stock

Taki wymóg jest niezgodny z przepisami prawa Unii, które zakazują przedsiębiorcom ustanawiania wymogu, w którym państwie członkowskim musi znajdować się rachunek płatniczy - uważa rzecznik generalny przy Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu Maciej Szpunar.

Sprawa wymogów stawianych klientom Deutsche Bahn trafiła do Trybunału z inicjatywy  austriackiego sądu. Rozpatrywał on powództwo tamtejszego stowarzyszenia ochrony praw konsumenta przeciwko niemieckiemu przedsiębiorstwu kolejowemu. Deutsche Bahn oferuje klientom, także austriackim, możliwość dokonywania przez Internet rezerwacji na podróż koleją. Za  bilety można zapłacić kartą kredytową, szybkim przelewem bankowym lub w ramach schematu polecenia zapłaty SEPA (jednolitego obszaru płatności w euro). Polega to na tym, że Deutsche Bahn, mając wcześniejszą zgodę klienta, prosi o zapłatę jego bank i otrzymuje pieniądze z jego rachunku wskazanego w udzielonej zgodzie. Ta opcja jest jednak dostępna wyłącznie dla klientów mieszkających w Niemczech.

Austriackie stowarzyszenie uważa, że narusza to prawa konsumentów z innych krajów, a unijne prawo to potwierdza. Chodzi o rozporządzenie nr 260/2012 ustanawiające wymogi techniczne i handlowe w odniesieniu do poleceń przelewu i poleceń zapłaty w euro. Zakazuje ono odbiorcy płatności ustanawiania wymogu, w którym państwie członkowskim ma się znajdować się rachunek płatniczy. Klienci z reguły posiadają konta w bankach z siedzibą w państwie członkowskim swojego miejsca zamieszkania np. Austriacy w Austrii, więc  Deutsche Bahn dyskryminuje obcokrajowców stawiając im w sposób dorozumiany wymóg posiadania rachunku płatniczego również w Niemczech.

Sąd w Austrii nabrał jednak wątpliwości, czy stowarzyszenie konsumenckie ma rację.  Zwrócił się do Trybunału z pytaniem prejudycjalnym, czy  praktyki płatnicze niemieckich kolei faktycznie naruszają rozporządzenie nr 260/2012.

W opinii przedstawionej Trybunałowi 2 maja rzecznik generalny Maciej Szpunar przyznał rację austriackim konsumentom.

- Wymóg, aby klient miał swoje miejsce zamieszkania w określonym państwie członkowskim jest jednoznaczny z wymogiem, w którym państwie członkowskim musi znajdować się rachunek płatniczy - uważa rzecznik generalny.

Odrzucił argumenty Deutsche Bahn, że przepisy rozporządzenia należy interpretować w świetle innego rozporządzenia - nr 2018/302 w sprawie nieuzasadnionego blokowania geograficznego oraz innych form dyskryminacji klientów ze względu na przynależność państwową, miejsce zamieszkania lub miejsce prowadzenia działalności na rynku wewnętrznym oraz w sprawie zmiany rozporządzeń. Zgodnie z nim  dyskryminacja ze względu na miejsce zamieszkania przy transakcjach płatniczych jest dopuszczalna w przypadku, gdy nie są spełnione wymogi dotyczące uwierzytelniania. Taka okoliczność ma miejsce w omawianej sprawie - uważa Deutsche Bahn. Rzecznik generalny stwierdził jednak, że oba rozporządzenia regulują co innego i w żaden sposób nie odnoszą się do siebie.

- Wobec braku jakiegokolwiek przepisu w rozporządzeniu nr 260/2012 pozwalającego na usprawiedliwienie przy płatnościach w drodze polecenia zapłaty dyskryminacji ze względu na miejsce, w którym prowadzony jest rachunek płatnika, nierówne traktowanie stosowane przez Deutsche Bahn nie może być uzasadnione - uznał Maciej Szpunar.

Jednoznacznie stwierdził, że zgodnie z rozporządzeniem nr 260/2012 przedsiębiorstwo nie ma obowiązku oferowania swoim klientom możliwości płatności w drodze polecenia zapłaty. Jeżeli jednak zdecyduje się ono udostępnić taką formę płatności, musi być ona oferowana w sposób niedyskryminujący.

Opinie rzeczników generalnych nie wiążą Trybunału Sprawiedliwości, ale bardzo często są uwzględniane. Wkrótce dowiemy się, czy TSUE podzieli stanowisko Polaka.  Sędziowie Trybunału rozpoczynają właśnie obrady w tej sprawie.

Taki wymóg jest niezgodny z przepisami prawa Unii, które zakazują przedsiębiorcom ustanawiania wymogu, w którym państwie członkowskim musi znajdować się rachunek płatniczy - uważa rzecznik generalny przy Trybunale Sprawiedliwości w Luksemburgu Maciej Szpunar.

Sprawa wymogów stawianych klientom Deutsche Bahn trafiła do Trybunału z inicjatywy  austriackiego sądu. Rozpatrywał on powództwo tamtejszego stowarzyszenia ochrony praw konsumenta przeciwko niemieckiemu przedsiębiorstwu kolejowemu. Deutsche Bahn oferuje klientom, także austriackim, możliwość dokonywania przez Internet rezerwacji na podróż koleją. Za  bilety można zapłacić kartą kredytową, szybkim przelewem bankowym lub w ramach schematu polecenia zapłaty SEPA (jednolitego obszaru płatności w euro). Polega to na tym, że Deutsche Bahn, mając wcześniejszą zgodę klienta, prosi o zapłatę jego bank i otrzymuje pieniądze z jego rachunku wskazanego w udzielonej zgodzie. Ta opcja jest jednak dostępna wyłącznie dla klientów mieszkających w Niemczech.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP