"Agresja i naruszenie prawa międzynarodowego podrywają bezpieczeństwo całego regionu" – oświadczył resort dyplomacji kolejnego sąsiada Ukrainy, Rumunii. "Estonia potępia ataki Rosji na ukraińskie okręty w Cieśninie Kerczeńskiej oraz na Morzu Azowskim i wzywa do natychmiastowego uwolnienia statków" – to z kolei komunikat Tallina.
Mimo, że Turcja utrzymuje bardzo przyjazne stosunki z Rosją, to rosyjski atak na ukraińskie okręty w Cieśninie Kerczeńskiej został przez Ankarę ostro potępiony. "Jesteśmy zaniepokojeni informacjami o ostrzelaniu ukraińskich okrętów na Morzu Azowskim, w rezultacie którego są ranni. Podkreślamy, że droga przez Cieśninę Kerczeńską na Morze Czarne nie może być blokowana. Wzywamy do unikania kroków, które mogłyby zagrozić bezpieczeństwu regionalnemu i stabilności, poszanowania prawa międzynarodowego (...) kierować się zdrowym rozsądkiem i umiarkowaniem" – napisał w swym oświadczeniu turecki MSZ. Znaczna część statków pływających przez Cieśninę Kerczeńską na trasach do ukraińskich portów nad Morzem Azowskim (w Bierdiańsku i Mariupolu) oraz do rosyjskiego Rostowa nad Donem należy do tureckich armatorów.
"Niebezpieczne incydenty na Morzu Azowskim z powodu rosyjskich, agresywnych działań. Rosja musi przywrócić swobodę żeglugi w Cieśninie Kerczeńskiej. Bardzo ważna jest deeskalacja sytuacji" – napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Danii Anders Samuelsen.
Również niemiecki minister ds. Europy Michael Roth domagał się od Rosji swobody żeglugi na Morzu Azowskim.