Tysiące Irańczyków zebranych na modłach w centrum Teheranu skandowało "Śmierć Ameryce".
Ajatollah Chamenei odprawił osobiście piątkowe modły w czasie, gdy w całym Iranie trwają antyrządowe protesty w związku z przyznaniem się Teheranu do przypadkowego zestrzelenia boeinga ukraińskich linii lotniczych Ukraine International Airlines.
Samolot został zestrzelony nad ranem 8 stycznia, tuż po starcie z lotniska w Teheranie. Do strącenia maszyny doszło kilka godzin po tym, jak Iran dokonał ataku rakietowego na bazy wojskowe w Iraku.
- Fakt, iż Iran ma siłę, aby wymierzyć cios w twarz światowemu mocarstwu, pokazuje rękę Boga - mówił ajatollah dodając, że zabicie przez USA gen. Kasema Sulejmaniego, dowódcy brygady al-Kuds pokazało "terrorystyczną naturę Waszyngtonu".
Ajatollah Ali Chamenei mówił też o zestrzeleniu boeinga, które nazwał "tragedią" i "bardzo smutnym incydentem", który został wykorzystany przez "wrogów Iranu" - USA i ich sojuszników - do "zepchnięcia w cień zabicia Sulejmaniego".