Hotel przyjmuje gości od 2013 roku. Ci, którzy do niego wracają, są zachwyceni, że za każdym razem mogą spać w innym pokoju. Rzeszowski Bristol to nie tylko unikatowe apartamenty. Mamy dużą restaurację, do której prowadzi także wejście prosto z ulicy. Mamy stary browar z piękną otwartą kuchnią, odsłonięte kadzie z warzonym piwem, sushibar na lewitującej, zawieszonej w górze platformie.
W tym przypadku to samo wnętrze podpowiedziało nam takie rozwiązanie. Projektując wielkie patio przechodzące przez wszystkie piętra, zobaczyliśmy, że jedna dziura jest na tyle duża, że możemy w niej zaplanować jeszcze jedną funkcję. Zaprojektowaliśmy więc dodatkowe podpory, schody i zawiesiliśmy kilkadziesiąt metrów antresoli. To był strzał w dziesiątkę. Na sushi przychodzą nie tylko goście hotelu, ale też klienci z miasta.
Iliard jest jedną z niewielu pracowni w Polsce, która wyspecjalizowała się w projektowaniu nie tylko architektury, ale i hotelowych wnętrz.
Międzynarodowe hotelarstwo weszło do Polski stosunkowo niedawno, bo po transformacji ustrojowej. Dopiero wtedy pojawiły się u nas światowe marki, a za nimi wysokie standardy, które zadowalają klientów przyzwyczajonych do klasy zagranicznych hoteli cztero- czy pięciogwiazdkowych. W porównaniu z Francją czy Niemcami wciąż mamy mało sieciowych hoteli znanych marek, z kilkuset pokojami.
Dominują niewielkie rodzime obiekty. Polskie pracownie, które chcą się specjalizować w projektowaniu hoteli, można zliczyć na palcach jednej ręki. Dzieje się tak dlatego, że hotel to jeden z najtrudniejszych obiektów, trudniejsze są może szpitale, może lotniska.
Głównym wyzwaniem jest to, że obiekt hotelowy, w przeciwieństwie do mieszkań czy biur, musi być przed oddaniem wykończony pod klucz. Architekt musi więc z góry mieć na niego pomysł, a hotel to przecież bardzo skomplikowany organizm, w którym pracować będzie mnóstwo pracowników i najczęściej znajdą się w nim przeplatające się funkcje. Administracja, recepcja, kuchnia, goście hotelowi, goście restauracyjni, konferencyjni. To wszystko nie może sobie przeszkadzać.