Michał Kolanko: Koalicja uskrzydlona wewnętrznie

1100 uczestników Forum Programowego, w tym 300, które zapisało się "z ulicy". Dobre przemówienia Grzegorza Schetyny z konkretnymi deklaracjami, które politykom Koalicji pomogą w pracy w terenie. To najkrótszy opis dwudniowego wydarzenia Koalicji Obywatelskiej w Warszawie. Ale jego efekt dla kampanii wyborczej jest ważniejszy, niż liczby paneli i uczestników.

Aktualizacja: 13.07.2019 22:21 Publikacja: 13.07.2019 12:26

Michał Kolanko: Koalicja uskrzydlona wewnętrznie

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Koalicja jest wewnętrznie uskrzydlona: deklaracjami, które padły w trakcie przemówienia Schetyny w sobotę. Zmiana wewnętrznego nastawienia - dostrzegana przez wielu komentatorów - nie wystarczy jeszcze by wygrać z PiS, ale na pewno bez niej nawiązanie rywalizacji z partią Jarosława Kaczyńskiego nie będzie możliwe.

Przeczytaj: Schetyna proponuje „sześciopak” na wybory

Jak już zauważył na Twitterze dr hab. Marek Migalski, deklaracje Schetyny - w tym ta o związkach partnerskich, która była chyba najmocniej dyskutowana w kuluarach i z radością przyjęta po bardziej liberalnej stronie Koalicji - lokują blok bardziej po stronie centrolewicowej. Dla PSL słowa Schetyny będą kolejnym dowodem na to, że Platforma skręca w lewo.

Ale nie oznacza to jeszcze automatycznie, że Koalicja wzmocni się o szyldy SLD i Wiosny. W PO nie ma żadnego apetytu na przyjmowanie na listy polityków SLD "starszego pokolenia". W kuluarach zwraca się uwagę na słowa Schetyny z piątku, że "czas partyjnych gierek" się skończył, a "przepustką na listy będzie przyzwoitość i rozsądek".

To może oznaczać, ze PO zbuduje listy z udziałem polityków SLD, a być może nawet Wiosny, ale nie ogłosi poszerzenia szyldu samej Koalicji. Finalne ustalenia mają być znane do środy, ale wśród liderów PO panuje przekonanie, że w budowie każdej koalicji potrzebna jest cierpliwość. 

Wewnętrzne uskrzydlenie, lepsze humory i przekonanie wśród polityków KO, że Schetyna trafnie definiuje pola sporu (zdrowie, edukacja, energia, prawa kobiet, praworządność, płace) na jesienne wybory nie gwarantują jeszcze tego, że opozycja nawiąże równorzędną walkę z PiS o zwycięstwo. Tak samo jak organizacja sztabu i plan na spotkania w całym kraju. Ani też lepsza konstrukcja list, niż w kampanii do PE, czy też wciągnięcie do sztabów i na listy przedstawicieli KOD, organizacji społecznych i tak dalej.

Koalicji potrzebna jest konsekwencja aż do października. Konsekwencja, której czasami w przeszłości brakowało. Parafrazując Churchilla, politycznych wojen nie wygrywa się tylko przemówieniami. Przed Koalicją cały czas ogromne wyzwanie, związane też z wiarygodnością. Ale po Forum Programowym przynajmniej wśród jej polityków jest przekonanie, że to wyzwanie można podjąć. A PiS nie może lekceważyć tego, że media i wyborcy nie lubią opowieści, w których wszystko jest rozstrzygnięte i wolą starcia, w których wyścig o zwycięstwo jest wyrównany.

Koalicja jest wewnętrznie uskrzydlona: deklaracjami, które padły w trakcie przemówienia Schetyny w sobotę. Zmiana wewnętrznego nastawienia - dostrzegana przez wielu komentatorów - nie wystarczy jeszcze by wygrać z PiS, ale na pewno bez niej nawiązanie rywalizacji z partią Jarosława Kaczyńskiego nie będzie możliwe.

Przeczytaj: Schetyna proponuje „sześciopak” na wybory

Pozostało 86% artykułu
Komentarze
Izabela Kacprzak: Premier, Kaszub, zrozumiał Ślązaków
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Komentarze
Estera Flieger: Uśmiechnięty CPK imienia Olgi Tokarczuk
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Po exposé Radosława Sikorskiego. Polska ma wreszcie pomysł na UE