Franciszek Sterczewski: Zamaskowani panowie z karabinami ruszyli w stronę chłopaka w trampkach

- Pytanie, co jest gorsze: reżim Łukaszenki, który traktuje tych ludzi instrumentalnie, czy nasz rząd, który odmawia im człowieczeństwa i twierdzi, że to nie jest nasz problem? To sprawa dużo poważniejsza niż relacje z Białorusią - mówi poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski.

Aktualizacja: 25.08.2021 17:20 Publikacja: 25.08.2021 13:29

Franciszek Sterczewski: Zamaskowani panowie z karabinami ruszyli w stronę chłopaka w trampkach

Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Poseł Franciszek Sterczewski próbował udzielić pomocy cudzoziemcom, którzy od kilkunastu dni koczują przy polskiej granicy. Parlamentarzysta został zatrzymany przez Straż Graniczną.

Członek KO wyjaśnia, że zamieszczone krótkie nagranie z wczorajszego zdarzenia przy polskiej granicy z Białorusią nie przedstawia sytuacji tak, jak było naprawdę.

- Nim zacząłem biec, odbyłem półgodzinną rozmowę z funkcjonariuszami straży granicznej. Spokojnie tłumaczyłem im, że nie mam zamiaru przekraczać granicy, a jedynie podejść na wysokość stojących niedaleko wozów transportowych i przekazać uchodźcom leki, jedzenie i koce. Powiedziałem panom, że mogą przejrzeć każdego banana czy orzecha, którego mam w siatce - powiedział w rozmowie z Interią.

Sterczewski nie przekonał funkcjonariuszy. - Odebrałem to jako uniemożliwienie mi wykonywania pracy poselskiej, a to z kolei jest złamaniem prawa. Żadne służby nie mogą zabronić mi podejść gdziekolwiek na terytorium Polski. Jako poseł mam prawo skontrolować działania polskich służb - tłumaczy.

- Jest tam grupa osób bezprawnie przetrzymywanych, w tym przynajmniej cztery chore osoby. Nie mają co jeść, piją wodę ze strumyka. Jeśli nic się nie zmieni, ktoś wreszcie umrze w tych krzakach - powiedział poseł KO.

- Zróbmy wszystko, by koczujące osoby mogły trafić do punktu granicznego, byśmy mogli sprawdzić kim są i jakie mają zamiary. Z rozmowy z niektórymi z nich wiemy, że są osoby, które mają prawo ubiegać się o azyl - dodał.

Poseł Franciszek Sterczewski próbował udzielić pomocy cudzoziemcom, którzy od kilkunastu dni koczują przy polskiej granicy. Parlamentarzysta został zatrzymany przez Straż Graniczną.

Członek KO wyjaśnia, że zamieszczone krótkie nagranie z wczorajszego zdarzenia przy polskiej granicy z Białorusią nie przedstawia sytuacji tak, jak było naprawdę.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Młodzi samorządowcy z szansami na nowe otwarcie
Polityka
Sondaż: Polacy nie wierzą, że Andrzej Duda może zostać liderem prawicy w Polsce?
Polityka
Nowy prezydent Krakowa będzie rządził gorzej bez Łukasza Gibały?
Polityka
"Jest pan świnią". Mariusz Kamiński wyszedł z przesłuchania komisji śledczej