Straż Graniczna poinformowała, że na granicy polsko-białoruskiej przebywa obecnie 24 obcokrajowców. Na miejsce pojechał we wtorek poseł Koalicji Obywatelskiej Franciszek Sterczewski. 

"Osobom zamkniętym w obozie w Usnarzu Górnym skończyła się woda. Służby uniemożliwiają nam przekazanie nowych butelek, więc uchodźcy piją ze strumyka. Cztery osoby zgłaszają nam, że są ciężko chore. Czy rząd zmieni swoje nieludzkie nastawienie dopiero jeśli ktoś umrze?" - relacjonował w mediach społecznościowych.

We wtorek wieczorem poseł wszedł na polanę i udał się w stronę koczujących osób. Na nagraniu widać, jak ucieka przed funkcjonariuszami Straży Granicznej. W pewnym momencie potyka się i zostaje otoczony przez służby.

Fundacja Ocalenie poinformowała, że Sterczewski został zatrzymany przez żołnierzy i funkcjonariuszy Straży Granicznej. Przekazano później, że podlaski komendant Straży Granicznej nie wydał zgody na dostarczenie do przetrzymywanych osób żywności, kocy termicznych i leków, które miał przy sobie poseł. Sterczewski zapowiedział, że będzie siedział na polanie i czekał na zmianę decyzji.