Od wielu tygodni Australia zmaga się z falą niszczycielskich pożarów. Na początku stycznia szacowano, że spłonęło już 10 mln hektarów. Od października w ich wyniku zginęło już 25 osób. Naukowcy z Uniwersytetu w Sydney twierdzą także, że spłonąć mogło nawet pół miliarda zwierząt.

Jedną z osób, która zdecydowała się zorganizować akcję mające na celu pomoc zwierzętom i poszkodowanym w wyniku pożarów ludziom jest 20-letnia modelka Kaylen Ward. Od sierpnia 2019 roku kobieta pracuje jako modelka specjalizująca się w rozbieranych sesjach zdjęciowych. „Wysyłam nagie zdjęcia każdemu, kto przekaże co najmniej 10 dolarów na jedną z organizacji przekazujących środki dla ofiar pożarów w Australii” - napisała Ward w opublikowanym na Twitterze ogłoszeniu. Jak dodała, zdjęcie zostanie przesłane dopiero, gdy otrzyma potwierdzenie przelewu na konto jednej ze wskazanych przez nią organizacji.

Wpis ma już ponad 200 tys. polubień i 82 tys. udostępnień. 20-latka szacuje, że w kilka dni udało jej się zebrać około 700 tys. dolarów.

Kobieta przyznaje, że nie spodziewała się takiego odzewu i twierdzi, że otrzymywała dziesięć zgłoszeń na minutę. Niektórzy z darczyńców wpłacają więcej niż dziesięć dolarów. Jedna z wpłat wynosiła 5 tysięcy dolarów. - Widziałam na własne oczy, jak pożary mogą wpływać na życie ludzi i jak są niszczące - powiedziała Ward w rozmowie z „The Guardian”.