Po tragedii w Genui: Wicepremierzy winią prywatną firmę

Po zawaleniu się ważnego wiaduktu w Genui trwa żałoba i poszukiwanie winnych. Liderzy partii rządzących Włochami oskarżyli spółkę Autostrade per l'Italia.

Aktualizacja: 16.08.2018 10:37 Publikacja: 15.08.2018 19:01

Zawalony most Morandi. Kierowca widocznej ciężarówki przeżył, bo „jechał ostrożnie”

Zawalony most Morandi. Kierowca widocznej ciężarówki przeżył, bo „jechał ostrożnie”

Foto: AFP

We wtorek tuż przed południem runął liczący 210 metrów fragment mostu Morandi w przemysłowej części Genui (nadmorskiego miasta w północno-zachodnich Włoszech). Znajdowało się na nim ponad 30 samochodów, w tym ciężarówki. Do środy po południu doliczono się 39 ofiar śmiertelnych. Media pisały, że miejsce tragedii wygląda jak po wojnie lub apokalipsie. Gruz i samochody spadły z niemal 100 metrów – do rzeki i na tory kolejowe. Tuż obok stoją budynki przemysłowe.

Prawie na krawędzi zatrzymała się ciężarówka należąca do sieci supermarketów. – Był duży ruch, jechałem ostrożnie, zachowywałem odpowiedni dystans, nagle samochód, który mnie wyprzedził, zniknął, podobnie jak ten jadący przed nim – cytowała cudem uratowanego kierowcę gazeta „Secolo d'Italia".

Czytaj także: Katastrofa w Genui. Karetki płaciły za wjazd na autostradę

Na razie przyczyna katastrofy mostu, który jest częścią biegnącej od granicy z Francją do Genui autostrady, nie jest znana. Ale politycy rządzącej koalicji nie czekali na oficjalne raporty.

„Odpowiedzialny za tragedię ma imię i nazwisko, to Autostrade per l'Italia [koncesjonariusz drogi]" – napisał na portalu społecznościowym wicepremier Luigi di Maio, lider populistycznego lewicowego Ruchu Pięciu Gwiazd. Podkreślił, że to firma prywatna, i ironizował, że od lat sugerowano, iż zarządzanie prywatne jest lepsze od państwowego. Dodał, iż firma zapewniała, że most jest w bezpieczny. Jednocześnie pobierała „najwyższe w Europie" opłaty za przejazd, ale podatki odprowadzała niskie, i to w Luksemburgu. Zapowiedział, że spółka straci koncesję, a zarządzanie autostradą przejmie państwo.

Matteo Salvini, lider skrajnie prawicowej Ligi, który też jest wicepremierem, powiedział, że firma będzie teraz „płacić, płacić za wszystko".

We wtorek tuż przed południem runął liczący 210 metrów fragment mostu Morandi w przemysłowej części Genui (nadmorskiego miasta w północno-zachodnich Włoszech). Znajdowało się na nim ponad 30 samochodów, w tym ciężarówki. Do środy po południu doliczono się 39 ofiar śmiertelnych. Media pisały, że miejsce tragedii wygląda jak po wojnie lub apokalipsie. Gruz i samochody spadły z niemal 100 metrów – do rzeki i na tory kolejowe. Tuż obok stoją budynki przemysłowe.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił