Nowa inicjatywa ustawodawcza ma pomóc zwalczać picie alkoholu przez nieletnich, a także publiczne upijanie się dorosłych. Jednak dla większości mieszkańców stolicy Meksyku oznacza brak zimnego piwa w samym środku upalnego lata. I dla wielu jest to absolutnie nie do przyjęcia.
Według projektowanych przepisów w Meksyku nie będzie można sprzedawać piwa lub napojów o zawartości alkoholu wynoszącej 7 proc. lub mniej, które są "chłodzone lub przechowywane w innych warunkach niż temperatura otoczenia".
Sklepy byłyby również zobowiązane do umieszczania znaków ostrzegających o karach za publiczne spożycie alkoholu - pisze "The Guardian".
W Meksyku sklepy często sprzedają zimne piwo w dużych butelkach, które jeszcze do niedawna były reklamowano jako "rodzinne" i dodają do nich plastikowe kubki, by można było je wypić na miejscu.
Inicjatorka nowej ustawy Lourdes Paz Reyes twierdzi, że chodzi gównie o to by niewielkie sklepy i kramy uliczne przestały sprzedawać hektolitry taniego piwa, którym łatwo się upić na ulicy.