Białoruś tonie w długach. Pomóc może tylko Rosja?

W przyszłym roku Mińsk musi spłacić 5 mld dol. zagranicznych pożyczek. Ale nie ma z czego.

Aktualizacja: 09.11.2018 10:55 Publikacja: 09.11.2018 10:09

Białoruś tonie w długach. Pomóc może tylko Rosja?

Foto: Fotolia.com

Rok 2019 może okazać się fatalny dla tzw. łukgospodarki (gospodarki według Łukaszenki -red). Do zwrotu państwo ma 4,9 mld dol. z czego 3,8 mld dol. to długi instytucji państwowych a 1,1 mld dol. - banku centralnego, informuje portal tut.by.

W kasie nie ma takich pieniędzy więc rząd planuje zaciąganie nowych kredytów na kwotę 1,87 mld dol., z tego 370 mln dol. miałaby dać emisja euro obligacji. Eksperci niezależni są zdania, że Białoruś w najbliższych latach będzie się coraz bardziej zadłużać, a zależność od Rosji - jedynego obecnie chętnego do finansowej pomocy Łukaszence, będzie rosnąć.

Na razie ani MFW ani Rosja nie mają w planach kolejnych kredytów dla Białorusi. Do tego decyzja Moskwy o tzw. podatkowym manewrze w sektorze naftowym (obniżenie eksportowej stawki celnej z obecnych 30 proc. do zerwa w ciągu sześciu lat -red) skutkuje dla Białorusi utratą dochodów z tranzytu rosyjskiej ropy.

- Rocznie straty białoruskiego budżetu z tego tytułu mogą w ciągu kilku lat sięgnąć 4 proc. PKB. A zrekompensowanie tych strat jest kluczowe, by Białoruś mogła z powodzeniem przejść przez zbliżający się okres maksymalnych spłat zadłużenia - uważa Aleksander Czubrik dyrektor Centrum badawczego IPM.

Według stanu na październik międzynarodowe rezerwy złoto-walutowe Białorusi wynosiły 7,1 mld dol., z czego 4,32 mld dol. to rezerwy w walutach. Natomiast 2,77 mld dol. stanowi kredyt Euro-Azjatyckiego Funduszu Stabilizacji i Rozwoju.

Według MFW rezerw na Białorusi wystarczy, by zapłacić za 2,1 miesiąca importu towarów i usług. To nie odpowiada międzynarodowym standardom finansowego bezpieczeństwa państwa. Według nich rezerwy Białorusi powinny wynosić 10,38 mld dol. by kraj poradził sobie ze spłatą długów.

Rok 2019 może okazać się fatalny dla tzw. łukgospodarki (gospodarki według Łukaszenki -red). Do zwrotu państwo ma 4,9 mld dol. z czego 3,8 mld dol. to długi instytucji państwowych a 1,1 mld dol. - banku centralnego, informuje portal tut.by.

W kasie nie ma takich pieniędzy więc rząd planuje zaciąganie nowych kredytów na kwotę 1,87 mld dol., z tego 370 mln dol. miałaby dać emisja euro obligacji. Eksperci niezależni są zdania, że Białoruś w najbliższych latach będzie się coraz bardziej zadłużać, a zależność od Rosji - jedynego obecnie chętnego do finansowej pomocy Łukaszence, będzie rosnąć.

Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem
Gospodarka
Grecja wyleczyła się z trwającego dekadę kryzysu. Są dowody