Krajowy Plan Odbudowy to lista inwestycji, którą musimy przygotować, by sięgnąć po wsparcie z nowego unijnego Instrumentu na Rzecz Odbudowy i Zwiększenia Odporności, w skrócie zwanego Funduszem Odbudowy. Polska może otrzymać w jego ramach 23,1 mld euro w formie dotacji i 34,2 mld euro w formie pożyczek.
Swoje propozycje do KPO od kilku tygodni mogli składać i ministrowie i marszałkowie województwa i partnerzy społeczni. Dziś wiemy, że zainteresowanie było ogromne. Jak poinformowała na piątkowej konferencji prasowej szefowa Ministerstwa Funduszy i Polityki Rozwoju (które koordynuje prace w tym temacie) Małgorzata Jarosińska-Jedynak, w sumie w pierwszym etapie wpłynęło ok. 2 tys. propozycji. Po wstępnej weryfikacji zostało ich 1198. Wykluczono projekty punktowe, które nie wpisują się z cel główny, czyli inwestycje i reformy wzmacniające potencjał wzrostu i odporność gospodarczą i społeczną oraz zwiększające spójność terytorialną.
Teraz owe 1198 projektów zostanie podanych bardzo szczegółowej analizie, pod kątem ich gotowości do realizacji, a także spełniania szczegółowych kryteriów (np. wpisywania się zieloną i cyfrową transformację) postawionych przez Komisję Europejską. Jeszcze dziś te szczegółowe kryteria mają zostają zatwierdzone i przedstawione zainteresowanym. Wstępny projekt KPO ma być gotowy do końca września, a ostateczny, już zaakceptowany przez KE, do końca marca 2021 r.
Wśród propozycji, które będą rozpatrywane, ok. 557 nadesłały regiony, a ok. 641 – ministerstwa. Dotyczą one różnych dziedzin, w tym energetyki, ochrony środowiska, transportu, innowacji, przedsiębiorczości, zdrowia, cyfryzacji i spójności terytorialnej.
Jak mówiła minister Jarosińska-Jedynak, łączna wartość tych projektów grubo przekracza dostępną pulę pieniędzy, więc pewne jest, że nie wszystkie dostaną się na ostateczną listę. – Do pozostałych zaproponujemy inne sposoby finansowania – podkreślała minister.