Polskiego wyborcy nie da się kupić?

Polacy niezależnie od poziomu dochodów częściej opowiadają się za ograniczeniem wydatków publicznych i podatków, niż za ich zwiększeniem.

Aktualizacja: 10.09.2019 16:41 Publikacja: 10.09.2019 16:31

Polskiego wyborcy nie da się kupić?

Foto: Adobe Stock

To jeden z najbardziej intrygujących wniosków z badań, które Polski Instytut Ekonomiczny przeprowadził na potrzeby opublikowanego we wtorek raportu „Klasa średnia w Polsce".

Czytaj także: Kampania wyborcza. Groźna inflacja obietnic

Około 29 proc. respondentów PIE należących do klasy niższej opowiada się za zmniejszeniem wydatków publicznych i podatków, podczas gdy za ich zwiększeniem jest około 24-25 proc. (przedział wynika z tego, że PIE zastosował dwie definicje przynależności respondentów do klas: społeczną i ekonomiczną). Pozostali uważają, że wielkość budżetu państwa – a tym samym stopień redystrybucji dochodów - jest właściwa.

Wśród przedstawicieli klasy średniej zwolennikami zmniejszenia wydatków i podatków jest 32-33 proc., a przeciwne preferencje ma około 21 proc. Z kolei wśród respondentów z klasy wyższej około 49-52 proc. poparłoby odchudzenie budżetu państwa, a tylko 12-15 proc. jego zwiększenie.

W praktyce, ze względu na liczebność klas, dominujące w Polsce są poglądy klasy średniej. Z raportu PIE wynika, że do tej klasy można zaliczyć (w zależności od tego, czy stosujemy kryterium dochodowe, czy społeczne, związane z pozycją zawodową) 11-12 mln osób w wieku 24-64 lata. To 51-54 proc. ogółu Polaków z tej grupy wieku.

Od początku transformacji wielkość polskiej klasy średniej utrzymuje się na mniej więcej stałym poziomie. Jednocześnie wyraźnie skurczyła się klasa niższa, do której dziś zalicza się około 34 proc. Polaków, w porównaniu do ponad 41 proc. w 1992 r. Przybyło za to przedstawicieli klasy wyższej. Zalicza się do niej około 14 proc. Polaków, wobec niespełna 8 proc. trzy dekady temu.

Pod względem udziału klasy średniej w całej populacji kraju Polska należy według PIE do europejskiej czołówki. „Wyprzedzamy pod tym względem takie państwa jak Rosja, Litwa, Węgry, a także Portugalia i Hiszpania. Kraje, w których klasa średnia obejmuje największą część społeczeństwa to Wielka Brytania, Holandia oraz Norwegia" – powiedziała Paula Kukołowicz, autorska raportu. Z publikacji wynika jednak, że wielkość klasy średniej w Polsce zawyża to, że zgodnie z przyjętą na świecie metodologią zaliczono do niej właścicieli gospodarstw rolnych. W Polsce jednak ta grupa pod względem statusu społeczno-ekonomicznego odstaje od większości przedstawicieli klasy średniej, a przy tym jest wyjątkowo liczna.

PIE zbadał wielkość klasy średniej, ponieważ – jak wyjaśnia we wstępie do raportu – „uznaje się, że kraje, w których klasa średnia obejmuje większą grupę osób o względnie wysokim poziomie dochodu, rozwijają się szybciej". Korzystny wpływ dużej klasy średniej na gospodarkę wynika nie tylko z tego, że zapewnia ona solidny popyt konsumpcyjny, ale także z tego, że z tej części społeczeństwa najczęściej rekrutują się przedsiębiorcy. Ponadto przedstawiciele klasy średniej charakteryzują się zaangażowaniem w pracę i gromadzenie kapitału, „nie tylko finansowego, lecz również ludzkiego, w postaci wykształcenia i wiedzy specjalistycznej, a więc zasobów koniecznych do powstania i rozwoju gospodarki opartej na wiedzy".

Jaki jest przeciętny przedstawiciel klasy średniej w Polsce? Z analizy PIE wynika, że mediana (środkowa wartość) dochodu netto w tej grupie gospodarstw domowych to nieco ponad 2500 zł netto na osobę (to tzw. dochód ekwiwalentny, czyli liczony przy założeniu, że utrzymanie każdej kolejnej osoby w gospodarstwie domowym jest tańsze). Dla porównania, mediana dochodu netto gospodarstw domowych z klasy niższej wynosi 1073 zł, a z klasy wyższej 5774 zł.

Około 25 proc. przedstawicieli klasy średniej legitymuje się wyższym wykształceniem, podczas gdy w klasie niższej ten odsetek wynosi zaledwie 5 proc., a w klasie wyższej 54 proc.

Autorzy badania zwracają uwagę na to, że „członkowie klas niższych znacznie częściej niż pozostałe osoby przeceniają własną pozycję w hierarchii dochodów, a członkowie klas wyższych znacznie częściej niż pozostali niedoceniają własnej wysokiej pozycji w hierarchii dochodów". Innymi słowy, zarówno przedstawiciele klasy wyższej, jak i niższej, sami siebie zaliczają często do klasy średniej. Efekt? „Gdyby wielkość klasy średniej oprzeć na subiektywnych ocenach własnego dochodu, to należałoby do niej 16,5 mln osób w wieku 24-64 lat (zamiast 11-12 mln spełniających kryteria obiektywne)".

To jeden z najbardziej intrygujących wniosków z badań, które Polski Instytut Ekonomiczny przeprowadził na potrzeby opublikowanego we wtorek raportu „Klasa średnia w Polsce".

Czytaj także: Kampania wyborcza. Groźna inflacja obietnic

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze