Badacze z Uniwersytetu w Cambridge, University of East Anglia i SOAS Uniwersytetu Londyńskiego przestudiowali realistyczny scenariusz znany jako RCP 8,5, zgodnie z którym będą rosnąć w najbliższych dekadach emisje związków węgla i inne szkodzące środowisku — pisze Reuter. Następnie zbadali, jaki będzie możliwy ujemny wpływ zmian klimatu na ocenę wiarygodności kredytowej gospodarek krajów i ich finansów przez takie agencje, jak Standard&Poor's Global, Moody's i Fitch.

„Ustaliliśmy, że 63 suwerennych państw dozna obniżenia z powodu klimatu ocen o ok. 1,02 pkt do 2030 r., a ich liczba wzrośnie do 80 ze średnim obniżeniem o 2,48 pkt do 2100 r.” — stwierdza opracowanie. Najbardziej ucierpią Chiny, Chile, Malezja i Meksyk, które stracą po 6 punktów do końca wieku, a także USA, Niemcy, Kanada, Australia, Indie i Peru z 4 punktami mniej. „Nasze wyniki pokazują, że praktycznie wszystkie kraje, bogate czy biedne, o gorącym czy zimnym klimacie, doznają obniżenia ratingu, jeśli utrzyma się obecna krzywa emisji związków węgla” — stwierdzili autorzy.

W opracowaniu uznano również — wiedząc, że niższe ratingi powodują zwykle wzrost kosztów pożyczania pieniędzy na międzynarodowych rynkach — że wzrosną w przypadku zależności od klimatu koszty rocznej obsługi długów tych krajów do 2100 r. o 137-205 mld dolarów.

W alternatywnym scenariuszu RCP 2,6, w którym emisje związków węgla zaczną maleć i dojdą do zera w 2100 r., ratingi zmaleją średnio o pół punktu, a łączny dodatkowy koszt obsługi długu wyniesie 23-34 mld dolarów. Ponieważ generalnie koszty pożyczania pieniędzy przez firmy są podobne do kosztów krajów ich działania, to łączne roczne koszty długów wzrosłyby do 35,8-62,6 mld dolarów w 2100 r. w scenariuszu wyższych emisji i do 7,2-12,6 mld w scenariuszu i malejących emisji.

„Nie ma naukowo wiarygodnych ilościowych oszacowań, jak zmiana klimatu wpłynie na czynniki społeczne i polityczne, są jedynie przypuszczenia. Należy więc uważać nasze ustalenia za ostrożne” — stwierdzili autorzy opracowania.