Prezes PFR: Pomożemy firmom najmocniej dotkniętym drugą falą

Nowy program pomocowy Polskiego Funduszu Rozwoju dla firm z branż najmocniej dotkniętych skutkami drugiej fali pandemii ogłosił w czwartek rząd. Program ma mieć wartość od 35-40 mld zł.

Aktualizacja: 26.11.2020 15:07 Publikacja: 26.11.2020 14:45

Paweł Borys, prezes PFR

Paweł Borys, prezes PFR

Foto: materiały prasowe

W ramach pierwszej tarczy PFR po pierwszej fali pandemii do blisko 347 tys. firm trafiło 60,7 mld zł wsparcia – mówił w czasie czwartkowej konferencji prasowej Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Tłumaczył, że pieniądze te pomogły firmom zbudować bufor finansowy na 6-9 miesięcy. Dzięki temu firmy weszły w kolejną falę pandemii lepiej przygotowane. Stan depozytów przedsiębiorstw wzrósł o przeszło 50 mld zł w stosunku do stanu sprzed pandemii.

- Nasza gospodarka przechodzi przez pandemię możliwie bezpiecznie. Mamy jeden z najniższych spadków PKB wśród krajów unijnych. Nasze bezrobocie jest drugim najniższym w UE – mówił Paweł Borys.

Czytaj także: Morawiecki obiecuje 35 mld zł wsparcia dla 40 branż

Przekonywał, że większość gospodarki radzi sobie zupełnie dobrze. Są jednak branże, których sytuacja finansowa jest bardzo trudna. A pieniądze z pierwszej tarczy PFR będą się im kończyć w okresie listopada i grudnia. – Firmom z tych branż trudno będzie przetrwać do wiosny – przyznał szef PFR.

Tym bardziej, że wiele z nich nie może normalnie działać z powodu nałożonych przez rząd obostrzeń.

I dlatego pojawia się tarcza finansowa PFR 2.0 skierowana do branż najmocniej dotkniętych drugą falą pandemii. To na dzisiaj 38 branż. Są wśród nich: gastronomia, hotelarstwo, część handlu (głównie bazarowego), kultura (m.in. kina, teatry, muzea, parki rozrywki), turystyka, sport (m.in. kluby fitness), transport pasażerski.

Lista obejmuje branże najmocniej dotknięte skutkami drugiej fali pandemii oraz te, które dotknięte są nimi pośrednio. Mieszczące się tu firmy mają blisko 10-proc. udział w zatrudnieniu ogółem oraz niemal taki sam udział w polskim PKB. Tę listę rząd będzie mógł jednak w każdej chwili uzupełnić.

Pomoc z tarczy finansowej 2.0, podobnie jak to było w przypadku pierwszej tarczy, podzielona będzie pomiędzy różne kategorie firm. I tak dla firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw PFR przygotuje pomoc w łącznej wysokości 8-10 mld zł (w razie potrzeby będzie mogła być zwiększona do 14 mld zł). W ramach tej pomocy mikrofirmy mogą liczyć na subwencje finansowe w kwocie 18 tys. lub 36 tys. na jednego zatrudnionego. Wysokość subwencji zależeć będzie od spadku obrotów firmy. Niższa przysługiwać będzie przy ich spadku o nie mniej niż 30 proc., wyższa o co najmniej 60 proc. Subwencja nie będzie mogła być wyższa niż 324 tys. zł. Warunek przyznania subwencji – spadek obrotów o co najmniej 30 proc. w okresie od kwietnia do grudnia lub w czwartym kwartale tego roku.

Dla małych i średnich firm PFR przewiduje dofinansowanie kosztów stałych. Wypłacona tu subwencja pokrywać będzie do 70 proc. straty brutto firmy za okres od listopada 2020 r. do kwietnia 2021 r. I znów warunek – spadek obrotów o co najmniej 30 proc. w okresie od kwietnia do grudnia lub w czwartym kwartale tego roku. Maksymalna kwota subwencji to 3,5 mln zł. Subwencja dla małych i średnich firm będzie bezzwrotna przy spełnieniu warunków: Subwencja finansowa dla MŚP jest bezzwrotna pod warunkiem utrzymania działalności gospodarczej co najmniej do końca 2021 r., rozliczenie nadwyżki po 31 października 2021 r., przy czym nie będzie możliwości rekompensaty poniesionych kosztów przekraczających otrzymane wsparcie, przedstawienia rozliczenia straty netto na podstawie sprawozdań finansowych.

Pieniądze z subwencji firma będzie mogła wykorzystać wyłącznie na pokrycie kosztów prowadzonej działalności gospodarczej, m.in. wynagrodzeń pracowników. Z otrzymanych środków nie będzie można przedpłacać kredytów, leasingów oraz innych podobnych instrumentów finansowych.
Dla dużych firm rząd przewiduje do 25 mld zł wsparcia z tarczy PFR. Mogą one podobnie jak w przypadku pierwszej tarczy liczyć na pomoc w postaci finansowania płynnościowego czy pożyczek preferencyjnych.

Do uruchomienia programu potrzebna jest zgoda Komisji Europejskiej. PFR już o nią wystąpił. – W przypadku pierwszej tarczy finansowej na zgody czekaliśmy cztery tygodnie. Mamy nadzieje, że teraz będzie podobnie i notyfikację dostaniemy przed świętami – mówił Paweł Borys.

Składanie wniosków o pomoc ruszyłoby wtedy w styczniu. Wtedy też na konta firm zaczęłyby trafiać pierwsze pieniądze.

W ramach pierwszej tarczy PFR po pierwszej fali pandemii do blisko 347 tys. firm trafiło 60,7 mld zł wsparcia – mówił w czasie czwartkowej konferencji prasowej Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Tłumaczył, że pieniądze te pomogły firmom zbudować bufor finansowy na 6-9 miesięcy. Dzięki temu firmy weszły w kolejną falę pandemii lepiej przygotowane. Stan depozytów przedsiębiorstw wzrósł o przeszło 50 mld zł w stosunku do stanu sprzed pandemii.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem