Rząd zamyka restauracje i sanatoria w całej Polsce

Musimy zahamować wzrost liczby zakażeń - powiedział na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki informując o kolejnych obostrzeniach. Premier ostrzega, że jeśli nowy reżim nie przyniesie efektów, możliwy jest głęboki lockdown.

Aktualizacja: 23.10.2020 12:06 Publikacja: 23.10.2020 11:07

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: KPRM/ Adam Guz

W związku ze pogorszeniem się sytuacji pandemicznej, cała Polska znajdzie się w czerwonej strefie, co oznacza, że obostrzenia i restrykcje wprowadzane dotychczas punktowo, w wybranych powiatach, dotyczyć będą wszystkich firm w Polsce.

Czerwona strefa oznacza takie ograniczenie w działalności gospodarczej jak:

- zakaz organizacji kongresów i targów

- zakaz organizowania wydarzeń kulturalnych (takich jak koncerty czy spektakle)

- zakaz działalności aquaparków, basenów, siłowni, klubów i centrów fitness

- zakaz działalności obiektów takich jak: wesołe miasteczko, park rozrywki lub park rekreacyjny, dyskoteka, itp.

- kina mogą mieć zajęte do 25 proc. miejsc na widowni, wydarzenie sportowe – bez udziału publiczności.

- w sklepach może przypadać 5 osób na jedną kasę.

Jeśli chodzi o restauracje, puby i kawiarnie, zgodnie z nowymi, ogłoszonymi dziś restrykcjami, będą one mogły prowadzić tylko sprzedaż na wynos. Dotychczas mogły „normalnie działać” do godz. 21.

Lokale gastronomiczne muszą być zamknięte dla klientów na najbliższy czas – zapowiedział premier.

Puby, kawiarnie, wszystkie tego typu firmy, nie będą mogły prowadzić działalności tak jak do tej pory – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, przedstawiając nowe obostrzenia antypandemiczne. Możliwe będzie jedynie przygotowywanie i sprzedaż posiłków na wynos.

- Na razie na obostrzenia zostały zaplanowana na dwa tygodnie – mówił premier. Jeśli jednak obecne restrykcji nie przyniosą efektów za 10-14 dni, możliwe jest przedłużenie zamknięcie gastronomii. – Wiem, że to trudna wiadomość dla branży, dla klientów – mówił premier, ale jak podkreślił,  w zamkniętych pomieszczeniach gastronomicznych trudno jednak o zachowanie podstawowego reżimu sanitarnego.

materiały prasowe / KPRM

Inne nowe obostrzenia zapowiedziane przez premiera Mateusza Morwieckiego w piętek to także zamknięcie sanatoriów

- Nasze działania muszą być zdecydowane. Dziś jesteśmy w innym miejscu niż jeszcze miesiąc temu – mówił premier uzasadniając nowe rygory.  - Musimy zahamować tempo przyrostu zakażeń, skutki powinny być widoczne za 10-14 dni.

Jeśli nowe obostrzenia nie przyniosą efektów, premier ostrzegł, że konieczne będzie „jeszcze głębsze” zamknięcie życia społeczno-gospodarczego.

- Jeśli będą potrzebne dalsze, drastyczne kroki, takie jak zamknięcie granic, zakaz przemieszczania się, czy głęboki lockdown, to trzeba będzie się na to zdecydować, jeśli nie nastąpi zahamowanie przyrostu zachorowań – mówił premier.

Rozważamy objęcie instrumentami wsparcia 31 rodzajów działalności – powiedział premier Morawiecki.

- W krótkim czasie, liczonym w godzinach i dniach, przedstawimy program wsparcia dla branży gastronomicznej i innych zamkniętych branż – zapowiedział premier Mateusz Morawiecki na piątkowej konferencji prasowej.

Poinformował, że obecnie trwają konsultacje z branżami wcześniej objętymi restrykcjami, teraz dochodzi do tego branża gastronomiczna, która – zgodnie z nowymi wytycznymi – będzie tylko mogła sprzedawać produkty na wynos.

Jak mówił premier, rząd rozważa pomoc dla „31 PKD”, czyli dla 31 rodzajów działalności (PKD to szczegółowa klasyfikacja działalności gospodarczej). –Zaproponowaliśmy m.in. instrumenty używane wiosną, takie jak zwolnienie ZUS, postojowe. Na wniosek zrzeszeń branżowych, będziemy jednocześnie proponować środki finansowe na restrukturyzację firm – mówił premier. Przypomniał, że te przedsiębiorstwa, które wiosną skorzystały z tarczy finansowej, wciąż dysponują środkami pomocowymi.

- Nie zostawimy tych firm samych sobie. Sytuacja w Polsce i na świecie jest recesyjna, chcemy, by wraz z odejściem kryzysu siła polskiej gospodarki została zachowana – podkreślił premier

W związku ze pogorszeniem się sytuacji pandemicznej, cała Polska znajdzie się w czerwonej strefie, co oznacza, że obostrzenia i restrykcje wprowadzane dotychczas punktowo, w wybranych powiatach, dotyczyć będą wszystkich firm w Polsce.

Czerwona strefa oznacza takie ograniczenie w działalności gospodarczej jak:

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze