- Cieszymy się, że mamy gospodarkę globalną, ale ona rządzi się swoimi prawami. Nie możemy jako Polska zamknąć się gospodarczo na inne kraje i stworzyć samotnej wyspy. Niektóre produkty musimy importować, ale jeżeli chcemy tworzyć dobrobyt i więcej zarabiać to musimy eksportować. Eksport zapewniają nam rodzime globalne firmy. Ważne jest, aby tworzyły się bardzo silne, polskie, rodzime firmy, które będą zdolne do konkurowania na rynkach zagranicznych -tłumaczyła gość.
Podkreśliła, że polskim firmom trudno jest konkurować, zwłaszcza na zamożnych rynkach Europy Zachodniej. Dzieje się tak z kilku powodów. - Po pierwsze polskie firmy tworzyły się dopiero po okresie transformacji. Działają 25-30 lat na rynku i są zmuszone do konkurowania z firmami, które mają 50, 100, a nawet 200 lat. Często nadużywają prawa i stosują nieuczciwe gry rynkowe, aby nie dopuścić do rozwoju polskich firm – mówiła Damasiewicz
Zaznaczyła, że warto też zapoznać się z raportem zrobionym na zlecenie fundacji „(Nie)Uczciwa konkurencja - Czy unijne prawo konkurencji sprzyja niektórym państwom?”.
- W raporcie wyraźnie jest wskazane, że Komisja Europejska sprzyja zamożnym krajom Europy Zachodniej. Autorzy wykazali, że Komisja ds. Konkurencji zajmuje się dwoma działaniami. Pierwsze jest wymierzone przeciwko państwom. Jeżeli państwa stosują pomoc publiczną, to może być przedmiotem ich rozważań. Zajmują się też przypadkami naruszania prawa konkurencji przez poszczególne firmy. W obu przypadkach wykazano, że KE jest bardzie skłonna podpisywać ugody z krajami czy podmiotami starych członków UE. Częściej jest skłonna nakładać kary na podmioty, bądź nowe kraje członkowskie – mówiła gość.
Damasiewicz mówiła, że fundacja cały czas stara się promować podejście zaangażowania całego społeczeństwa w rozwój gospodarczy naszego kraju. - Uczestniczymy w konferencjach, tworzymy publikacje, spotykamy się młodzieżą, dziećmi i dorosłymi. Wszystko po to, żeby tworzyć nowe podejście do gospodarki. Ona nie jest gdzieś daleko i nie mamy na nią wpływu. Każdy, będąc pracownikiem, konsumentem, wydając pieniądze, będąc wyborcą ma realny wpływ na to, co się będzie działo w gospodarce i swój dobrobyt – pokreśliła.