W ciągu ostatnich 27 lat indeks szerokiego rynku warszawskiej giełdy rósł w lipcu średnio o 3,9 proc. To najlepszy wynik w roku, na równi ze styczniowym. Piszę o tym dlatego, że to, co dzieje się na GPW od kilku tygodni, potwierdza statystyczną prawidłowość. Otóż od początku miesiąca do środowego popołudnia WIG zyskiwał aż 5,1 proc. Zwłaszcza w ostatnich dniach szeroki rynek pokazał swoją siłę. W środę rósł bowiem czwarty dzień z rzędu i dzięki trwającemu umocnieniu znacznej poprawie uległa jego sytuacja techniczna. Wskazuje na to kilka sygnałów. Po pierwsze – opuszczenie górą krótkoterminowej konsolidacji 57 tys. – 56 tys. pkt. Po drugie – sforsowanie linii średniej kroczącej z 50 sesji. Po trzecie – korzystne ułożenie linii wskaźnika ruchu kierunkowego: +DI powyżej -DI i rosnący ADX. I w końcu po czwarte – zwyżka MACD w okolicę poziomu 0. Powyżej tego ostatniego wskaźnik nie był od lutego, więc taki powrót na dodatnie poziomy byłby statystycznym przełomem. Od strony technicznej widać więc solidne przygotowanie gruntu pod zmianę kierunku trendu. Choć trzeba dodać, że testem dla byków będzie opór na poziomie 59 700 pkt, a więc ostatni lokalny szczyt w trendzie spadkowym. Jego pokonanie byłoby klasycznym sygnałem przesilenia. Wsparciem na najbliższe sesje pozostaje 57 tys. pkt.

Co istotne – poprawie w ostatnich dniach uległa także sytuacja pozostałych wskaźników. WIG20 ma analogiczną sytuację techniczną, jak jego szeroki odpowiednik. Na wykresie mWIG40 z kolei zarysowuje się formacje spodka, która zgodnie z teorią odwraca kierunek trendu. Ponadto indeks średniaków zaatakował opór z początku miesiąc, czyli pułap 4288 pkt. Wskaźnik maluchów wrócił natomiast powyżej 12 800 pkt i na jego wykresie zaczyna tworzyć się zalążek wzrostowej struktury. Oczywiście w każdym z powyższych przypadków mówimy dopiero o wstępnych sygnałach poprawy.

Optymistyczny scenariusz wynikający z analizy technicznej nie jest oczywiście pewniakiem. Zwłaszcza że nad rynkami wciąż wisi widmo wojny handlowej, a gospodarz Białego Domu pozostaje jednoosobowym kreatorem rynkowych nastrojów. W środę inwestorzy czekali na jego spotkanie z szefem Komisji Europejskiej i wynik tego spotkania może mocno wpływać na notowania w najbliższych dniach. A że do końca lipca jeszcze cztery sesje, to jeszcze może zdarzyć się tak, że statystyczna prawidłowość, o której pisałem na początku, wcale się nie sprawdzi.

Na koniec jeszcze słów kilka o spółkach. W środę w gronie liderów zwyżek były Krezus i Ten Square Games. W dole tabeli natomiast były Qumak i Vivid Games. Co więcej cztery spółki wyznaczyły co najmniej roczne maksimum notowań, a pięć analogiczne minimum. Obroty tuż przed fixingiem wynosiły 578 mln zł.