Fakt, że w poniedziałek udało się naszemu rynkowi zakończyć dzień na niemałym plusie, należy odczytywać jako potwierdzenie relatywnej siły. WIG zyskał podczas pierwszej sesji tygodnia 0,65 proc., oddalił się od 50-sesyjnej średniej i zbliżył do 59 000 pkt, gdzie przebiega dzienna dwusetka. Czy dziś uda się kontynuować ten ruch? Nie będzie łatwo. Wczorajsza sesja na Wall Street zakończyła się spadkiem o 0,3 proc. indeksów S&P500 i Nasdaq Composite. Co gorsza - dzisiejsza sesja w Chinach kończyła się w bardzo kiepskich nastrojach - Hang Seng tracił 1,6 proc., a Shanghai Composite 1,7 proc. W tym kontekście nie dziwi fakt, że Warszawski parkiet notował rano spadki. WIG20 spadał o 0,4 proc. do 2208 pkt, mWIG40 o 0,3 proc. do 3810 pkt, a sWIG80 o 0,2 proc. do 11 575 pkt. Dziś istotne będą nastroje na rynkach zachodnich, a także popołudniowe dane z USA. Mowa przede wszystkim o odczycie produkcji przemysłowej za sierpień, którą poznamy o 15.15.