Kto i ile może stracić na wstrzymaniu budowy Nord Stream 2

Gazprom rozpoczął dokańczanie układania gazociągu Nord Stream 2. Jeżeli rura nie powstanie, to najbardziej stratna będzie Rosja, ale też i Niemcy.

Aktualizacja: 26.01.2021 06:17 Publikacja: 25.01.2021 21:00

Kto i ile może stracić na wstrzymaniu budowy Nord Stream 2

Foto: Bloomberg

Na skutek amerykańskich sankcji zachodnie firmy po kolei wycofują się ze współpracy z Gazpromem. Pomimo to Rosjanie przystąpili do dokończenia opóźnionej o ponad rok inwestycji. Na placu boju pozostały już tylko rosyjskie statki. Obłożona sankcjami barka kotwiczna „Fortuna" rozpoczęła układanie ostatnich 150 km w duńskich wodach.

Jednak to, czy gazociąg rzeczywiście zostanie uruchomiony, wciąż nie jest pewne. Siergiej Pikin, dyrektor rosyjskiego Funduszu Rozwoju Energetyki, uważa, że w przypadku wstrzymania realizacji projektu Gazprom i jego europejscy partnerzy będą musieli pogodzić się z „utopieniem" w Bałtyku około 5 mld euro, które już zainwestowali w gazociąg.

– Ale znacznie ważniejszy jest utracony przyszły zysk z długoterminowych kontraktów, równy dziesiątkom miliardów dolarów, które rosyjski monopolista (Gazprom – red.) może w przyszłości otrzymać przy wykorzystaniu pełnej mocy Nord Stream 2 (55 mld m sześc.) – dodaje w rozmowie z agencją RIA Nowosti Konstantin Simonow, dyrektor Funduszu Bezpieczeństwa Energetycznego w Moskwie.

Ekspert podkreśla, że zysk z projektu może sięgnąć 10 mld dol. rocznie, czyli dwa razy więcej niż koszty inwestycyjne i operacyjne ponoszone przez Gazprom.

Na zyski liczą też Niemcy, których dwa koncerny – Wintershell i Uniper – współfinansują projekt pożyczkami po 950 mln euro każdy. W wypadku Niemiec zyski ma dać rosyjski gaz kupowany tanio i odsprzedawany na rynkowych zasadach innym krajom. Same Niemcy mogą wykorzystać 30–50 proc. mocy gazociągu, czyli 30–50 mld m sześc. gazu. Reszta trafi na wolny rynek, czyniąc z RFN największy hub gazowy w UE.

Największa gospodarka Europy wciąż nie ma terminali LNG, które umożliwiają różnicowanie dostawców i form importowanego surowca. Gazprom to wykorzystuje. Zbudował w Niemczech między gazociągami NEL i JAGAL największe w tej części Europy magazyny gazu Katharina. Wszystko to warte jest walki o Nord Stream 2.

Jak poinformowała „Rzeczpospolitą" spółka Gazpromu – Nord Stream AG, operator dwóch istniejących nitek gazociągu północnego, w roku 2020 mimo wyhamowania gospodarek i lekkiej zimy, gazociąg przetransportował do Niemiec rekordową ilość rosyjskiego gazu: 59,2 mld m sześc. (cała UE kupuje od Gazpromu ok. 170 mld m sześc. gazu rocznie). – Jeśli Nord Stream 2 nie zadziała, Rosja będzie po prostu nadal korzystać z dotychczasowych tras – gazociągu Nord Stream 1 i zdolności przesyłowych gazu magistralami Ukrainy – mówi Simonow.

Na skutek amerykańskich sankcji zachodnie firmy po kolei wycofują się ze współpracy z Gazpromem. Pomimo to Rosjanie przystąpili do dokończenia opóźnionej o ponad rok inwestycji. Na placu boju pozostały już tylko rosyjskie statki. Obłożona sankcjami barka kotwiczna „Fortuna" rozpoczęła układanie ostatnich 150 km w duńskich wodach.

Jednak to, czy gazociąg rzeczywiście zostanie uruchomiony, wciąż nie jest pewne. Siergiej Pikin, dyrektor rosyjskiego Funduszu Rozwoju Energetyki, uważa, że w przypadku wstrzymania realizacji projektu Gazprom i jego europejscy partnerzy będą musieli pogodzić się z „utopieniem" w Bałtyku około 5 mld euro, które już zainwestowali w gazociąg.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami