Zmiany w PIT, niedoszacowana subwencja oświatowa i podwyżki minimalnej pensji drenują samorządowe budżety – twierdzą przedstawiciele lokalnych władz. Aby związać koniec z końcem, decydują się na ograniczenie zatrudnienia w urzędach, podwyższenie podatków od nieruchomości oraz niektórych opłat, rezygnację z części inwestycji i zwiększenie zadłużenia.
Luka w budżecie
– Aby zwiększyć dochody, w Koszalinie zostaną podniesione podatki od nieruchomości oraz opłata żłobkowa, która wiele lat była utrzymywana na tym samym poziomie – mówi Robert Grabowski, rzecznik prasowy prezydenta miasta. Dodaje, że podwyżki nie są w stanie wypełnić luki po planowanych wcześniej wpływach – np. do subwencji oświatowej gmina dopłaca 100 mln zł. Miasto musiało więc zrezygnować z kilku dużych przedsięwzięć – budowy dróg i oddania mieszkań komunalnych.
Czytaj także: O czym należy pamiętać przygotowując samorządowy budżet
Również Szczecin zaciska pasa. Odłoży w czasie część inwestycji i podniesie opłaty za usługi komunalne.
– Plan zakłada także egzekwowanie od rządu należnych miastu środków oraz zintensyfikowanie sprzedaży majątku – mówi Dariusz Sadowski z Centrum Informacji Miasta.