Akcje spółki Comp od poniedziałku potaniały o kilkanaście procent. Nie podawała ona informacji, które mogłyby uzasadniać taką przecenę, ale niewykluczone, że inwestorów zaniepokoiła informacja o zmianach w prawie. Ministerstwo Finansów przygotowuje projekt rozporządzenia, dzięki któremu aplikacje w telefonach mogą zastąpić kasy fiskalne. A na tym ostatnim rynku mocną pozycję ma właśnie Comp.

Zdaniem ekspertów podane przez ministerstwo informacje można interpretować na wiele sposobów. Jeśli inicjatywa kas w postaci aplikacji w smartfonach miałaby faktycznie wejść w życie od 1 stycznia 2020 r., i to dla wszystkich podatników, to jest to negatywna informacja dla Compu, ponieważ największy popyt na kasy fiskalne online szacowany jest właśnie na przyszły rok.

Taki scenariusz wydaje się jednak mało realny. Pomysł jest dopiero na etapie projektu i konsultacji. Trudno przypuszczać, żeby w ciągu pięciu miesięcy udało się stworzyć aplikację odpowiadającą wysokim restrykcjom pod względem zabezpieczenia danych czy homologacji.

– Opierając się na dotychczasowych doświadczeniach przy wprowadzaniu systemu kas online, które trwały kilka lat od momentu ogłoszenia koncepcji do momentu wejścia w życie stosownych aktów prawnych, prace nad nowym systemem, i do tego rewolucyjnym, mogą również potrwać kilka lat – ocenia Robert Tomaszewski, prezes Compu. Podkreśla, że dla podatnika propozycja MF wbrew pozorom może nie być ani rozwiązaniem tańszym (po podliczeniu wszystkich kosztów – m.in. zakupu drukarki do paragonów, z której fiskus na razie nie chce zrezygnować), ani bezpiecznym dla Skarbu Państwa.

– Kasy online są najtańszą, a w bliskiej przyszłości bezkosztową, infrastrukturą do płatności elektronicznych, bo w praktyce mogą eliminować z rynku terminale płatnicze – przekonuje prezes.