Wskaźnik ten, obliczany przez firmę Markit Economics na podstawie ankiety wśród menedżerów logistyki przedsiębiorstw, spadł w minionym miesiącu do 51 pkt, z 53,8 pkt w marcu.

Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się tylko lekkiego osłabienia koniunktury. Mediana ich prognoz zakładała spadek PMI do 53,1 pkt, a najwięksi pesymiści liczyli się z odczytem na poziomie 52,3 pkt.

Każdy odczyt PMI powyżej 50 pkt oznacza, że sektor przemysłowy rozwija się w ujęciu miesiąc do miesiąca, a dystans od tej granicy jest miarą tempa tego rozwoju. W kwietniu było on najwolniejszy od stycznia br.

- Choć PMI utrzymał się powyżej 50 pkt, odnotował drugą największą miesięczną zniżkę od czasu eskalacji globalnego kryzysu finansowego jesienią 2008 r. – skomentował poniedziałkowe dane Trevor Balchin, ekonomista z Markit Economics. Według niego, osłabienie koniunktury może objąć również maj. Wskazuje na to najniższy od 19 miesięcy odczyt subindeksu PMI wyrażającego napływ nowych zamówień do ankietowanych firm.

Wskaźnik PMI, który obejmuje tylko przetwórstwo przemysłowe, nie zawsze dobrze odzwierciedla koniunkturę w szeroko rozumianym przemyśle. W marcu, pomimo wzrostu tego wskaźnika do zaskakująco wysokiego poziomu, według danych GUS produkcja przemysłowa zwiększyła się o zaledwie 0,5 proc. rok do roku. To był najsłabszy wynik od jesieni 2014 r. W ujęciu miesiąc do miesiąca produkcja spadła o 1,1 proc.