Największy na świecie fundusz narodowy z aktywami szacowanymi na 970 mld euro albo 1,15 bln dolarów stracił 153 mld dolarów w I kwartale, gdy rynki załamały się, ale w II kwartale zarobił 131 mld dzięki odbiciu się rynku akcji. Był to jego najlepszy kwartał w historii.

- Pandemia nie została jeszcze opanowana w żadnej formie, jest największym problemem inwestorów — powiedział Reuterowi wiceprezes Trond Grande. — Będziemy odczuwać pewne turbulencje tej jesieni w miarę rozwoju wydarzeń, zależnie od tego, czy pandemia osłabnie czy zyska na sile. Widzieliśmy już pewne odrodzenie na rynkach finansowych, ale sądzę, że istnieje brak zależności między realną gospodarką i tymi rynkami. Dopiero okaże się, jakie będą pełne skutki dla pewnych sektorów, podróży i spędzania wolnego czasu — dodał.

Fundusz założony w 1996 r. ma udziały w ok. 9200 firmach na świecie, należy do niego 1,5 proc. wszystkich akcji. Inwestuje też w obligacje i w nieruchomości poza giełdą. Łączny portfel miał w I półroczu ujemny zwrot 3,4 proc., bo na akcjach nastąpił spadek o 6,8 proc., a na nieruchomościach 1,6 proc., z kolei wartość aktywów o stałym dochodzie wzrosła o 5,1 proc. dzięki obniżeniu stóp procentowych. Łączny zwrot był o 11 punktów bazowych niższy od indeksu wskaźnikowego funduszu. Najsłabiej wypadły firmy naftowe, ich akcje staniały o 33,1 proc., najlepiej firmy technologiczne zyskując 14,2 proc. Największy zysk zapewniły Amazon, Microsoft i Apple. Najwięcej strat przysporzyły Shell i banki HSBC i JP Morgan Chase.