- Mobilizujemy wszelkie dostępne środki do walki z tą pandemią, przeprowadzając testy, stosując odpowiednie leczenie i wprowadzając środki zapobiegawcze – powiedziała Mariya Gabriel, komisarz ds. innowacji, badań naukowych, kultury, edukacji i młodzieży. Tłumaczy, że do sukcesu w walce z koronawirusem, potrzebna jest wiedza, w jaki sposób oddziałuje on na społeczeństwo i jak najskuteczniej zastosować testy, środki zapobiegawcze czy leczenie w błyskawiczny sposób. Do tego potrzebne są technologie, które umożliwią szybszą produkcję sprzętu medycznego i środków medycznych, monitorowanie i zapobieganie rozprzestrzenianiu się tej choroby, a także lepszą opiekę nad pacjentami.
Środki na innowacje pochodzą z programu „Horyzont 2020". To zaproszenie do ubiegania się o granty dla naukowców to kolejna część zobowiązania, że UE przeznaczy 1,4 mld euro na walkę z pandemią koronawirusa, którą ogłosiła Ursula von der Leyen 4 maja 2020 r.
Naukowcy mogą aplikować o nie do 11 czerwca – a projekty mają być w miarę szybko dostępne i nie bardzo drogie. KE naciska na możliwie szybkie efekty badań, a nowe rozwiązania muszą być przystępne cenowo. Projekty powinny umożliwiać przestawienie procesów produkcyjnych tak, by pozwolić na szybką produkcję środków i urządzeń medycznych potrzebnych do testów na obecność wirusa leczenia zakażeń i zapobiegania nowym zachorowaniom - tu czekają 23 mln euro. Na projekty, które opracują technologie medycznych i narzędzia cyfrowych, które poprawią opiekę nad pacjentami czeka 56 mln euro, na projekty związane z zbadaniem behawioralnych, społecznych i gospodarczych skutków wirusa – 20 mln euro, na badania naukowe, które będą opierać się na analizie dużych grup pacjentów w całej Europie –20 mln euro, co może poprawić strategie, jakimi kraje leczą chorych i zapobiegają postępom epidemii. Wreszcie na współpracę w ramach unijnych badań kohortowych istotnych w kontekście pandemii COVID-19 czekają 3 mln euro.
O tym, jak bardzo unijne środki na badania są potrzebne – świadczy przykład polskich naukowców z Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, którym Narodowe Centrum Nauki odmówiło właśnie finansowania dalszych badań, choć jako pierwsi na świecie odkryli, dlaczego chorzy na COVID-19 tracą węch. To tym bardziej zaskakujące, bo, jak podaje portal TVN24, sukces dr. Rafała Butowta opisał nawet prestiżowe amerykańskie czasopismo naukowe Lancet, a Światowa Organizacja Zdrowia – dopisała wcześniej utratę węchu do objawów choroby. To właśnie naukowcy z bydgoskiego Collegium Medicum odkryli, że choroba niszczy nie neurony węchowe, a tak zwane komórki podporowe, a bez nich - neurony węchowe nie są w stanie prawidłowo odbierać węchu. Wyniki badań mogą się przydać do opracowania tańszych i szybszych testów – a te mają ogromne znaczenie dla kontrolowania postępów pandemii. Jak informuje TVN, naukowcy uważają, że trzeba zbadać, czy wirus z nosa może przedostać się do mózgu. - Kwestia wejścia wirusa do mózgu jest kluczowa, ponieważ jeśli dojdzie do powolnej penetracji wirusa do mózgu, to może mieć to długotrwałe konsekwencje – mówi dr. Butowt, cytowany przez portal. Tyle że badania, które by to udowodniły, kosztują, a zespół z Bydgoszczy właśnie dostał odmowę finansowania dalszych prac.