Prawie 3000 syntetycznych substancji chemicznych należy do klasy PFAS, czyli substancji per- i polifluoroalkilowych. Od lat 40. XX wieku są one stosowane w opakowaniach artykułów spożywczych, tkaninach wodoodpornych, produktach nieprzywierających, opakowaniach produktów spożywczych, farbach, piankach przeciwpożarowych, środkach do pielęgnacji podłóg i wielu innych.
Chemikalia te nie rozkładają się ani w środowisku, ani w organizmie, a coraz większa liczba prac badawczych wykazuje, że zanieczyszczenie PFAS w źródłach wody jest powszechne i niesie za sobą niebezpieczeństwo negatywnego wpływu na nasze zdrowie. Związki te są substancjami zaburzającymi gospodarkę hormonalną, a niektóre z nich są rakotwórcze dla zwierząt i - prawdopodobnie - dla ludzi (badania w toku). Związki te przedostają się do elementów ekosystemu nie tylko wraz ze stałymi, ciekłymi bądź gazowymi produktami ubocznymi różnych procesów, ale również w postaci odpadów lub ścieków, co sprawia, że wystawienie się na działanie tych toksycznych substancji jest nieuniknione. Jest to tym bardziej groźne, że PFAS ma zdolność odkładania się w organizmach żywych.
- Ponieważ PFAS znajdują się w wielu produktach konsumpcyjnych i przemysłowych, mogą dostać się do ścieków. Oczyszczalnie nie są przeznaczone do usuwania tych związków, więc te substancje chemiczne po prostu pozostają w wodzie i zostają ponownie wprowadzone do obiegu. Są one, na przykład, rozpylane na boiska piłkarskie czy używane do ładowania warstw wodonośnych - powiedział profesor Mark Brusseau z Uniwersytetu Arizońskiego.
- PFAS może również dostać się do organicznych odpadów stałych, które są stosowane jako nawóz, co oznacza, że mogły dostać się do środowiska wielokrotnie, w wielu różnych okresach - dodał.
Naukowcy uważają, że wskaźniki zanieczyszczenia wody pitnej nie pokazują skali problemu, ponieważ ogromne ilości PFAS są uwięzione w glebie i powoli, a nieubłaganie, przemieszczają się w kierunku źródeł wody pitnej. Aby zrozumieć, w jaki sposób chemikalia migrują przez glebę pomiędzy powierzchnią ziemi a wodami gruntowymi, naukowcy z Uniwersytetu w Arizonie opracowali nowy model matematyczny do symulacji różnych złożonych procesów, które wpływają na transport i retencję tych chemikaliów.
Model pokazał, że większość chemikaliów PFAS gromadzi się w miejscach kontaktu powietrza z powierzchnią wody uwięzionej w glebie. To znacznie spowalnia ich marsz w dół, do wód gruntowych. Naukowcy stwierdzili też, że będą one przemieszczać się wolniej przez gleby gruboziarniste porównaniu z glebami drobnoziarnistymi.