Fala uchodźców z Afganistanu? Wiceszef MSZ: Bardzo prawdopodobne

- Tego rodzaju sytuacje zawsze doprowadzają do zwiększonej presji migracyjnej - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński oceniając w Polsat News, że bardzo prawdopodobne jest, iż w związku z przejęciem przez talibów kontroli nad Afganistanem bardzo prawdopodobna jest fala uchodźców z tego kraju.

Publikacja: 16.08.2021 19:32

Fala uchodźców z Afganistanu? Wiceszef MSZ: Bardzo prawdopodobne

Foto: AFP

Setki Afgańczyków dotarły na lotnisko w Kabulu próbując wydostać się z kraju. W niedzielę talibowie zajęli Kabul, a z kraju uciekł prezydent Aszraf Ghani. Trwa ewakuacja obywateli i dyplomatów z państw Zachodu.

W niedzielę wieczorem premier Mateusz Morawiecki poinformował, że podjął decyzję o wystawieniu wiz humanitarnych dla 45 Afgańczyków, którzy współpracowali "z Polską, delegaturą UE w Kabulu i członków ich rodzin". "Nie zapominamy o sojusznikach, zwłaszcza tych w największej potrzebie" - dodał. W poniedziałek zapowiedział, że wkrótce wyleci pierwszy samolot do Afganistanu, który "posłuży do ewakuacji osób wymagających naszej opieki".

Czytaj także:
Dramatyczne sceny na lotnisku w Kabulu

- Myślę, że nawet Amerykanie podejmując decyzję o wycofaniu się z Afganistanu nie przewidywali, jak szybko sytuacja się zmieni, jak szybko dojdzie do obalenia afgańskiego rządu - powiedział w Polsat News wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński.

Wyraził pogląd, że afgańskie siły rządowe "okazały się w praktyce nieistniejące".

Co z Afgańczykami, którzy współpracowali z Polską? - Część tych osób, która już w czerwcu zgłaszała taką chęć, została ewakuowana - wtedy sytuacja oczywiście była dużo spokojniejsza - przekazał Jabłoński.

- Robimy wszystko, żeby tym osobom pomóc, zarówno Polakom, jak i osobom, które współpracowały z nami - dodał.

Wiceszef MSZ został w Polsat News zapytany, czy ewakuacji nie można było przeprowadzić wcześniej. - Myślę, że w tej sprawie każdy chciałby podejmować decyzje wcześnie, nikt nie spodziewał się, że to (sytuacja w Kabulu - red.) rozwinie się tak szybko. My prace nad działaniami ewakuacyjnymi podjęliśmy już w zeszłym tygodniu wspólnie z naszymi sojusznikami z Unii Europejskiej - odparł. Paweł Jabłoński stwierdził, że większość państw UE włączyła się w te działania.

- Sytuacja, z którą mieliśmy do czynienia w sobotę, w niedzielę, gwałtowne wejście talibów do Kabulu myślę, że wywróciła wszystkie założenia do góry nogami - powiedział minister.

Czytaj także:
Talibowie: To koniec wojny w Afganistanie

Jabłoński zaznaczył, że w kwestii informowania o działaniach ewakuacyjnych należy zachować "dużą powściągliwość". - Nie informowaliśmy o tych działaniach i nadal o wielu działaniach nie będziemy informować ze względów bezpieczeństwa. Jeżeli pomagamy osobom, które były cywilnymi współpracownikami Polski czy naszych sojuszników, to robimy to dlatego, że tym osobom może grozić na miejscu niebezpieczeństwo. Jeżeli podawalibyśmy informacje czy o godzinie lotu samolotu, czy o tym, jaka grupa będzie beneficjentem tej pomocy, to wystawilibyśmy te osoby na bardzo duże niebezpieczeństwo - przekonywał.

- Ja bardzo chciałbym przekazać opinii publicznej nieco więcej, ale w tej chwili priorytetem jest to, żeby akcję z sukcesem doprowadzić do końca - podkreślił.

Paweł Jabłoński został też w Polsat News zapytany, czy w związku z sytuacją w Afganistanie Europę czeka kolejna fala uchodźców. - To rzeczywiście bardzo prawdopodobne - odparł.

- Tego rodzaju sytuacje zawsze doprowadzają do zwiększonej presji migracyjnej - dodał.

Czytaj także:
Uzbekistan: Zderzenie afgańskiego samolotu z uzbeckim myśliwcem

- Bardzo potrzebna jest konsekwentna postawa wszystkich państw UE - zaznaczył. Wiceminister mówił, że w sytuacji takiej jak w Afganistanie mamy do czynienia z uchodźcami, czyli ludźmi, którym może grozić niebezpieczeństwo, "ale mamy też do czynienia z próbami wykorzystywania tej sytuacji np. przez przemytników ludzi, którzy chcą na tej fali uchodźców zarobić".

- Potrzebna mądra polityka migracyjna, która nie będzie zachęcała do migracji za wyjątkiem przypadków, w których jest to niezbędne dla ratowania życia - ocenił Paweł Jabłoński.

- Jeżeli ludzie uciekają przed grożącym im niebezpieczeństwem, to zgodnie z prawem międzynarodowym przysługuje im status uchodźców, natomiast nie możemy doprowadzić do powtórki z tego, co działo się przed rokiem 2015, kiedy nieodpowiedzialna polityka części polityków europejskich prowadziła do tego, że granice Unii miały być w zasadzie zupełnie otwarte, że mieliśmy przyjąć dowolną liczbę nawet nie uchodźców, a migrantów zarobkowych. To polityka samobójcza - powiedział wiceminister spraw zagranicznych.

Setki Afgańczyków dotarły na lotnisko w Kabulu próbując wydostać się z kraju. W niedzielę talibowie zajęli Kabul, a z kraju uciekł prezydent Aszraf Ghani. Trwa ewakuacja obywateli i dyplomatów z państw Zachodu.

W niedzielę wieczorem premier Mateusz Morawiecki poinformował, że podjął decyzję o wystawieniu wiz humanitarnych dla 45 Afgańczyków, którzy współpracowali "z Polską, delegaturą UE w Kabulu i członków ich rodzin". "Nie zapominamy o sojusznikach, zwłaszcza tych w największej potrzebie" - dodał. W poniedziałek zapowiedział, że wkrótce wyleci pierwszy samolot do Afganistanu, który "posłuży do ewakuacji osób wymagających naszej opieki".

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany