"Działanie jak na wojnie". Zachód potępia Białoruś

Zachodni politycy oskarżają Białoruś o "państwowe piractwo" i aktywność przypominającą "działanie wojenne", po tym jak samolot pasażerski linii lotniczych Ryanair został zmuszony do lądowania w Mińsku na podstawie zgłoszenia o domniemanym zagrożeniu bombą na pokładzie (informacja ta nie potwierdziła się).

Aktualizacja: 24.05.2021 14:22 Publikacja: 24.05.2021 12:32

"Działanie jak na wojnie". Zachód potępia Białoruś

Foto: PAP/EPA

Białoruś poderwała myśliwiec, aby zmusić załogę samolotu Ryanair do lądowania w Mińsku. Strona białoruska miała grozić strąceniem maszyny w przypadku niezastosowania się do polecenia.

Po wylądowaniu samolotu w Mińsku okazało się, że alarm bombowy był fałszywy. Władze Białorusi zatrzymały jednak jednego z pasażerów samolotu - opozycyjnego dziennikarza Romana Protasiewicza, a także podróżującą z nim 23-letnią Rosjankę, studentkę uczelni w Wilnie.

- To był przykład powietrznego piractwa zorganizowanego przez państwo - oświadczył szef MSZ Irlandii, Simon Coveney.

- To groźne, lekkomyślne i, naturalnie, UE będzie działać - zapowiedziała szefowa MSZ Szwecji, Ann Linde.

Tom Tugendhat, stojący na czele komisji spraw zagranicznych w brytyjskim parlamencie stwierdził, że jako iż samolot leciał z Grecji na Litwę, a więc poruszał się między dwoma państwami UE, a zarazem dwoma członkami NATO, "jeśli nie był to akt wojny, było to działanie przypominające działanie wojenne".

Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji w wydanym w poniedziałek oświadczeniu zapowiedział, że UE "rozważy podjęcie działań przeciwko osobom odpowiedzialnym" za zmuszenie samolotu do lądowania w Mińsku.

Z kolei szefowa KE, Ursula von der Leyen zapowiedziała, że "oburzające i nielegalne zachowanie reżimu białoruskiego będzie miało konsekwencje".

Białoruś poderwała myśliwiec, aby zmusić załogę samolotu Ryanair do lądowania w Mińsku. Strona białoruska miała grozić strąceniem maszyny w przypadku niezastosowania się do polecenia.

Po wylądowaniu samolotu w Mińsku okazało się, że alarm bombowy był fałszywy. Władze Białorusi zatrzymały jednak jednego z pasażerów samolotu - opozycyjnego dziennikarza Romana Protasiewicza, a także podróżującą z nim 23-letnią Rosjankę, studentkę uczelni w Wilnie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?