- Jesteśmy przeciwko tworzeniu przez Ankarę baz wojskowych w Syrii... Ta sprawa powinna zostać rozwiązana środkami dyplomatycznymi... Integralność Syrii powinna być uszanowana - powiedział Mousavi na cotygodniowej konferencji prasowej, transmitowanej przez irańską telewizję.

Od czwartku na terenie północnej Syrii obowiązuje wynegocjowane przez USA zawieszenie broni między tureckimi żołnierzami, prowadzącymi w Syrii operację "Źródło pokoju", a Kurdami z Powszechnych Jednostek Ochrony (YPG), tworzących trzon Syryjskich Sił Demokratycznych (SDF).

Zgodnie z warunkami zawieszenia broni Kurdowie mają opuścić ok. 30-kilometrowy pas "strefy bezpieczeństwa", jaką Turcja chce stworzyć w północnej Syrii. Do strefy tej mają następnie zostać przeniesieni syryjscy uchodźcy z Turcji.

W sobotę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oświadczył, że Ankara będzie kontynuować swoją ofensywę w północno-wschodniej Syrii, aby "zmiażdżyć głowy terrorystów", jeżeli umowa z Waszyngtonem mówiąca o wycofaniu się kurdyjskich bojowników z terenu ofensywy nie zostanie w pełni wdrożona w życie.

Iran, bliski sojusznik prezydenta Syrii, Baszara el-Asada, zgłasza gotowość do udziału w rozmowach z Kurdami, syryjskim rządem i Turcją na temat bezpieczeństwa wzdłuż turecko-syryjskiej granicy.