W skrócie plany zmian można nazwać anty-lidlowymi i anty-deweloperskimi. To właśnie wśród dyskontów i firm deweloperskich najczęściej pojawiają się spółki komandytowe, które za sprawą przepisów nie płacą podatku. W gronie zainteresowanych nową ustawą powinna być też Anna Lewandowska.
Plany Ministerstwa Finansów dotyczące zmian w CIT, które planowane są od przyszłego roku:
Spółki komandytowe i jawne zapłacą CIT. Dotąd podatek spływał dopiero, gdy wypłacana była dywidenda. Budżet ma zyskać na tym rocznie około 2 mld zł.
Nawet przez cztery lata nie zapłacą CIT firmy z obrotami do 50 mln zł rocznie i indywidualnymi właścicielami, które nie wypłacają dywidend. Polska wersja "estońskiego CIT" ma zmniejszyć wpływy budżetu o 5 mld zł w pierwszym roku.
Ryczałt od przychodów ewidencjonowanych (podatek od obrotu) i kartę podatkową będą mogły stosować firmy z przychodami do 2 mln euro rocznie - dotychczas limitem było 250 tys. euro. Premier Morawiecki szacował koszt tej zmiany na miliard złotych rocznie.