Izba Obrachunkowa Rosji skontrolowała wykonanie budżetu federacji za 2019 r. Wyniki kontroli przedstawił Władimirowi Putinowi przewodniczący Izby - Aleksiej Kudrin.
- Skala korupcji w Rosji mierzona jest w bilionach rubli rocznie i nie maleje - mówił Kudrin. Jak wyjaśnił, łańcuch korupcji prowadzi nie tylko do odpływu pieniędzy z gospodarki i budżetu, ale także łamie mechanizmy wzrostu gospodarczego, co ostatecznie prowadzi do zubożenia obywateli.
„Nie chodzi tylko o to, że ktoś dał łapówkę lub otrzymał jakąś kwotę nielegalnie. Zrobił to w jakimś celu: żeby dostać dotację, kontrakt lub licencję, albo żeby nie dopuścić do tego, żeby ktoś inny go dostał. Oznacza to, że korupcja zniekształca bodźce w gospodarce. A więc tracimy stopy wzrostu gospodarczego, a wraz z nimi maleje wzrost dochodów ludności, inwestycję itp. - cytuje szefa izby portal finanz.ru.
W sumie ministerstwa i resorty zarządzające pieniędzmi publicznymi dopuściły się naruszeń budżetu w wysokości 884,6 mld rubli (44,5 mld zł). To kwota porównywalna z rocznym budżetem całego szkolnictwa wyższego Rosji i trzykrotnie wyższa niż finansowanie np. ogólnorosyjskiego projektu „Opieka zdrowotna” (262 miliardy rubli).
Audytorom Izby udało się zidentyfikować 4,4 tysiące naruszeń - o połowę mniej niż rok temu, ale ich średnia kwota wzrosła o 129 procent. Wielkość bezpośrednich kradzieży pieniędzy z budżetu kontrolerzy oszacowali na 2 miliardy rubli. 35 proc. naruszeń wiąże się z nieprawidłową sprawozdawczością finansową, 27 proc. - z zamówieniami publicznymi, około 25 proc. - z nieprawidłowym wykonaniem budżetu.