Eksmąż może sam dokończyć budowę domu

Nie ma prawnych przeszkód, by przenieść po rozwodzie pozwolenie na budowę domu z obojga małżonków na jedno z nich.

Aktualizacja: 14.01.2021 21:15 Publikacja: 14.01.2021 20:07

Wyrok pomoże byłemu małżonkowi dokończyć budowę domu

Wyrok pomoże byłemu małżonkowi dokończyć budowę domu

Foto: shutterstock

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozstrzygnął na korzyść mieszkańca podwarszawskiej gminy. Wystąpił on do starosty o przeniesienie na siebie pozwolenia na budowę domu jednorodzinnego. Miał w nim zamieszkać z żoną, ale między małżonkami zaczęło się psuć i doszło w końcu do rozwodu. Tymczasem pozwolenie było wydane na oboje małżonków. Eksżona zgodziła się na przeniesienie pozwolenia. Starosta jednak odmówił.

Według niego art. 40 prawa budowlanego dotyczy inwestora, czyli adresata pozwolenia oraz osoby trzeciej, która chce uzyskać status inwestora, czyli prawo do prowadzenia robót budowlanych objętych tym pozwoleniem. W tym konkretnym wypadku dotychczasowy inwestor chce przeniesienia pozwolenia na siebie, a skoro jest już inwestorem, któremu przysługuje prawo do realizacji zamierzenia budowlanego, nie spełnienia przesłanek z art. 40 ust. 1. prawa budowlanego. Dlatego przeniesienie tej decyzji nie jest możliwe.

Wojewoda mazowiecki, do którego trafiło odwołanie mieszkańca podwarszawskiej gminy, zdecydował się umorzyć sprawę. Tłumaczył, że uprawnienia przyznawane małżonkom są niepodzielne, co nie oznacza obowiązku korzystania z nich łącznie.

Podkreślił, że art. 40 ust. 1 prawa budowlanego umożliwia przeniesienia pozwolenia na budowę na rzecz innego podmiotu także w części zamierzenia inwestycyjnego. Pod warunkiem że da się ono wyodrębnić i może samodzielnie funkcjonować zgodnie z przeznaczeniem. W tym jednak wypadku chodzi o przeniesienie uprawnienia dotyczącego całego zamierzenia budowlanego.

Wojewoda zauważył też, że uprawnienie z pozwolenia na budowę nie jest zależne od pozostawania przez inwestorów w związku małżeńskim. Dlatego przenieść pozwolenia na jednego z małżonków nie wolno, ponieważ nie jest on „innym podmiotem" w rozumieniu art. 40 ust. 1 prawa budowlanego. Od początku bowiem miał status inwestora i nigdy go nie utracił. Nie można przyznać mu ponownie uprawnień, które ma.

Mieszkaniec podwarszawskiej gminy wniósł skargę do WSA. Tłumaczył w niej, że została zniesiona małżeńska wspólność ustawowa. Brakuje więc uzasadnienia dla twierdzenia, że przyznane uprawnienia stron są niepodzielne.

WSA uznał skargę za zasadną. Jego zdaniem art. 40 ust. 1 prawa budowlanego, na który powołują się organy, zawiera sformułowanie, że przeniesienie decyzji następuje na rzecz „innego podmiotu". Celem tej regulacji jest uproszczenie oraz przyspieszenie procesu inwestycyjno-budowlanego, ponieważ umożliwia przeniesienie uprawnień i obowiązków na rzecz innej osoby, bez potrzeby powtórnego przeprowadzania pełnego, wymaganego przepisami prawa postępowania. W realiach rozpoznawanej sprawy „inną osobą" jest skarżący (uprawniony wspólnie z żoną), wyrażający wolę bycia wyłącznym inwestorem, zainteresowany przejęciem uprawnień byłej żony z decyzji. Skarżący bowiem zarówno w odwołaniu, jak i w skardze konsekwentnie wskazywał, że po rozwodzie „chciałby uregulować wszystkie formalne sprawy, w tym dokonać przeniesienia pozwolenia wyłącznie na siebie".

Za przyjęciem takiego rozumienia przepisu przemawia zarówno cel ustawy, jak i jej aksjologia. Trzeba mieć bowiem na uwadze, że skutkiem przyjętej przez organy administracji jedynie literalnej wykładni art. 40 ust. 1 prawa budowlanego byłoby niewątpliwie naruszenie zasady sprawiedliwości społecznej, pojmowanej nie w aspekcie socjalno-ekonomicznym, lecz odnoszonej również do społecznego poczucia słusznego interesu strony i sprawiedliwości, które w demokratycznym państwie prawnym nie powinno być przez ustawodawcę ignorowane (art. 2 konstytucji).

sygn. akt VII SA/Wa 146/20

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozstrzygnął na korzyść mieszkańca podwarszawskiej gminy. Wystąpił on do starosty o przeniesienie na siebie pozwolenia na budowę domu jednorodzinnego. Miał w nim zamieszkać z żoną, ale między małżonkami zaczęło się psuć i doszło w końcu do rozwodu. Tymczasem pozwolenie było wydane na oboje małżonków. Eksżona zgodziła się na przeniesienie pozwolenia. Starosta jednak odmówił.

Według niego art. 40 prawa budowlanego dotyczy inwestora, czyli adresata pozwolenia oraz osoby trzeciej, która chce uzyskać status inwestora, czyli prawo do prowadzenia robót budowlanych objętych tym pozwoleniem. W tym konkretnym wypadku dotychczasowy inwestor chce przeniesienia pozwolenia na siebie, a skoro jest już inwestorem, któremu przysługuje prawo do realizacji zamierzenia budowlanego, nie spełnienia przesłanek z art. 40 ust. 1. prawa budowlanego. Dlatego przeniesienie tej decyzji nie jest możliwe.

Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu