Jestem kategorycznie przeciwny gospodarczemu lockdownowi. Przyniósłby on trudne do oszacowania straty gospodarcze – stwierdził Jarosław Gowin, wicepremier ds. gospodarczych, w poniedziałkowej rozmowie z Money.pl.
Czytaj także: Jankowiak: Demokracja słabo sobie radzi z pandemią
Jednocześnie dodał, że jeśli pojawiają się dodatkowe rozwiązania „to mogą one dotyczyć tylko handlu". – Osobna sprawa to, czy nie zbliża się pora, by ograniczyć pozazawodową aktywność Polaków – stwierdził. Wyjaśnił, że „skoro w coraz liczniejszych krajach Europy obowiązują surowe zasady, że z domu można wychodzić tylko do pracy, na zakupy, krótki spacer rekreacyjny czy w innych niezbędnych życiowo celach, to i u nas trzeba się liczyć z takimi regulacjami".
Apel o wspólne stanowisko
– W Polsce mamy pełzający lockdown, choć nikt tego nie chce nazwać po imieniu – komentuje Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Jestem przeciwny całkowitemu lockdownowi, nie poparłbym zamykania ludzi w domach i zamykania kolejnych branż. Choć oczywiście zdrowie jest najważniejsze. Z tego, co jednak widzimy, takie ruchy niewiele dają w walce z pandemią. To co się sprawdziło, to dyscyplina społeczna w przestrzeganiu reżimu sanitarnego, której w Polsce niestety nie ma. I nie wiem, szczerze mówiąc, co z tym zrobić – dodaje.