Usługi security koncentrowane teraz na covidzie

Rynek ochrony wart przed pandemią ok. 9 mld zł rocznie, przez ostatnie miesiące z trudem odzyskiwał równowagę po wiosennym lockdownie. Obecny kontratak zarazy spowodował, że wiele spółek skupia się teraz na zapewnianiu bezpieczeństwa sanitarnego.

Aktualizacja: 16.10.2020 12:02 Publikacja: 16.10.2020 11:36

Usługi security koncentrowane teraz na covidzie

Foto: Bloomberg

Jeszcze we wrześniu Grzegorz Dzik prezes giełdowej Grupy Impel, która jest potentatem usług w kraju – w tym outsourcingu związanego ochroną mienia, przyznawał, że w trudnym okresie totalnego zamrożenia gospodarki, gdy zapotrzebowanie na prace w segmencie security gwałtownie się kurczyło, biznes Impelu ratowały dodatkowe zlecenia w sferze sanitarnej.

- Szybko okazało się, że zagrożenia związane z koronawirusem stwarzają nowe biznesowe możliwości dla branży - mówił prezes Impelu. Grzegorz Dzik przypominał jak w zatrudniającej ponad 17 tys. pracowników grupie Impel błyskawicznie wprowadzano do oferty usługi, które wcześniej w korporacji miały znaczenie marginalne jak, np. zamgławianie, ozonowanie, mierzenie temperatury i inne zadania, które służą zwiększeniu reżimu sanitarnego.

- Zaczęliśmy też więcej zarabiać na dystrybucji środków do higieny indywidualnej, czy zastępowaniu systemami technicznymi np. ochrony fizycznej - mówił prezes Dzik.

Pandemia i biznes

W sektorze security, który nadal liczy ok. 2,5 tys. firm i daje w różnej formie pracę blisko 300 tys. ludzi - wiele spółek zaczęło podobnie jak Impel zarabiać na walce z koronawirusem. Jest w tym gronie także działająca od 2019 r. firma Esox.

- Na początku jako spółka wchodząca w skład warszawskiego Polskiego Holdingu Ochrony, zajmowaliśmy się klasycznymi usługami w dziedzinie bezpieczeństwa, w tym utrzymywaniem porządku na osiedlach mieszkaniowych, zabezpieczaniem sklepów i dużych galerii handlowych – mówi prezes Esox Michał Skorecki. Teraz spółka, nie rezygnując z typowych zajęć ochronnych zamierza być pierwszą w branży security w kraju firmą wyspecjalizowaną w walce z koronawirusem. Tę rynkową niszę Esox wybrał nieprzypadkowo.

– W tym roku w związku z nadejściem pandemii wiele się zmieniło. W zasadzie wszyscy nasi dotychczasowi klienci nie mieli wątpliwości, że w sektorze ochrony to właśnie wsparcie walki z pandemią i mówiąc wprost ochrona życia i zdrowia ludzkiego powinno mieć obecnie w naszym biznesie priorytet. A pozostałe obowiązki w zakresie bezpieczeństwa, w obecnej sytuacji muszą zejść na dalszy plan - mówi Skorecki.

Niszowa specjalizacja

Obecnie Esox, zdecydowanie postawił na niszową specjalizację. W ofercie spółki znalazły się m.in. obsługa bramek dekontaminacyjnych (odkażających), kontrola bezpieczeństwa epidemicznego czy interwencje z użyciem specjalistycznego sprzętu np. do automatycznego zdalnego mierzenia temperatury ciała i zaawansowanych technik analizy obrazu. Prezes Esox podkreśla, że w firmie zadbano by personel uzupełnił kompetencje o znajomość procedur, które dziś musi opanować każdy, kto potencjalnie obawia się zakażenia z tzw. bliskiego kontaktu, podejrzewa, że wymaga izolacji, chce zrobić badania i wejść w określony reżim sanitarny określany przez władze na obecnym etapie pandemii.

- Istnieje dziś ogromna przestrzeń do zagospodarowania, jeśli chodzi o wyjątkowy segment bezpieczeństwa sanitarnego – jej elementem jest także opieka i fachowe doradztwo - twierdzi Skorecki.

- Zamierzamy wykorzystać nasze doświadczenie w tym obszarze, nową wiedzę uzyskaną od specjalistów, aby jeszcze doprecyzować ofertę przede wszystkim dla biur, klubów, restauracji, dyskotek, ale też obiektów konferencyjnych czy galerii handlowych, a nawet osiedli mieszkaniowych które zechcą zamówić ochronę w podwyższonym przeciwepidemicznym standardzie - mówi prezes Esox.

Prezes Skorecki podkreśla, że jego firma uzupełnia skład o doświadczonych specjalistów. Wielu z nich to dawni pracownicy służb mundurowych. - Dodatkowo współpracujemy z placówkami medycznymi, ściśle kooperujemy z partnerem technologicznym dostarczającym atestowane i sprawdzone na świecie rozwiązania technologiczne – tak Michał Skorecki prezentuje zasoby, którymi dysponuje Esox.

Know-how z Antycovid Expo

W oparciu o własny know-how, spółka tworzy cały system zabezpieczenia przed zakażeniem.

- Jak wiadomo, chodzi coraz częściej o jak najszybszą, a przy tym dyskretną, detekcję osób z podejrzeniem zakażenia wirusem i ich niezwłoczne odizolowanie, a następnie przekazanie służbom medycznym z ewentualnym udzieleniem po drodze pomocy, jeśli zajdzie taka potrzeba. Tu bardzo przydaje się doświadczenie naszych ludzi niegdyś zatrudnionych w służbach mundurowych czy ratowniczych – zwraca uwagę Michał Skorecki.

Prezes Esox jeszcze w czwartek odbierał informacje od swoich managerów wysłanych do Krakowa na Antycowid EXPO - pierwsze w kraju targi rozwiązań zwiększających bezpieczeństwo sanitarno- epidemiologiczne.

W dwudniowej imprezie uczestniczyło ponad 140 wystawców – producentów i dystrybutorów specjalistycznego sprzętu m.in. tuneli do dezynfekcji wózków sklepowych czy robotów wykorzystujących technologie wirtualnej rzeczywistości do dezynfekcji przestrzeni.

- Na pomysł zorganizowania takich targów wpadliśmy, gdy sami szukaliśmy najlepszych sposobów zabezpieczenia wydarzeń odbywających się w hali EXPO Kraków. W internecie jest bardzo dużo informacji o środkach dezynfekcyjnych i technologiach oczyszczania przestrzeni, ale trzeba przedrzeć się przez mnóstwo danych i sprawdzać wiarygodność tych doniesień. Mamy nadzieję, że nasze targi ułatwią znalezienie najlepszych rozwiązań – mówiła lokalnej prasie prezes Targów w Krakowie Grażyna Grabowska.

Jeszcze we wrześniu Grzegorz Dzik prezes giełdowej Grupy Impel, która jest potentatem usług w kraju – w tym outsourcingu związanego ochroną mienia, przyznawał, że w trudnym okresie totalnego zamrożenia gospodarki, gdy zapotrzebowanie na prace w segmencie security gwałtownie się kurczyło, biznes Impelu ratowały dodatkowe zlecenia w sferze sanitarnej.

- Szybko okazało się, że zagrożenia związane z koronawirusem stwarzają nowe biznesowe możliwości dla branży - mówił prezes Impelu. Grzegorz Dzik przypominał jak w zatrudniającej ponad 17 tys. pracowników grupie Impel błyskawicznie wprowadzano do oferty usługi, które wcześniej w korporacji miały znaczenie marginalne jak, np. zamgławianie, ozonowanie, mierzenie temperatury i inne zadania, które służą zwiększeniu reżimu sanitarnego.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika