Rząd zapłaci za wyprawki

Większość Polaków chce ograniczyć szkolne wydatki na jedno dziecko do 300 zł specjalnego dodatku dla uczniów.

Publikacja: 22.08.2018 21:00

Rząd zapłaci za wyprawki

Foto: Adobe Stock

Zakupy związane z początkiem roku szkolnego to w letnich, słabszych pod względem sprzedaży, miesiącach dla handlu szansa na skok obrotów. Zwłaszcza w tym roku, kiedy to ruszył rządowy program „Dobry start" ze specjalnym dodatkiem 300 zł na ucznia. W sumie tylko z tego tytułu na rynek trafiło niemal 1,5 mld zł, ale niekoniecznie musi to oznaczać skok szkolnych wydatków, co pokazują badania porównywarki Ceneo, udostępnione „Rzeczpospolitej".

Kiedy na zakupy?

Jeszcze kilka lat temu wydatki na szkolne wyprawki szacowane były nawet na 3,5 mld zł, same podręczniki kosztowały ok. 1 mld zł rocznie. Teraz szybko się to zmienia, bowiem okazuje się, że już niemal 50 proc. rodziców nic nie wydaje na podręczniki, ponieważ dzieci dostają je bezpłatnie w szkole. Jak wynika również z badania, konsumenci starają się też nie szastać pieniędzmi na pozostałe wydatki związane z początkiem nauki, co trzeci chce wydać 200–300 zł, podobna grupa nawet mniej. Mimo to dla sprzedawców artykułów szkolnych to najgorętszy okres w roku.

Szkolne wydatki to wciąż spore kwoty

Szkolne wydatki to wciąż spore kwoty

Rzeczpospolita

Jak wynika z danych Ceneo.pl, już w lipcu zainteresowanie artykułami szkolnymi w sklepach internetowych wzrosło o 13 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Pierwsze tygodnie sierpnia to już wzrost o ponad 20 proc. – Z pewnością na te wyniki wpływ ma nie tylko rosnąca popularność zakupów internetowych, ale również fakt, że już w połowie lipca rząd wypłacił pierwsze świadczenia z programu „Dobry start" – mówi Tomasz Jankowski, rzecznik Ceneo.

Co piąty badany kompletuje szkolne zakupy pod koniec sierpnia, ale co trzeci na przełomie lipca i sierpnia, kiedy sklepy zaczynają wprowadzać taką ofertę. Niewiele osób deklaruje zostawienie tych zakupów na wrzesień, jednak dotychczasowe doświadczenia handlowców pokazują, że to tylko deklaracja.

– Sezon szkolny wystartował już na początku sierpnia – wprowadzamy ofertę wcześniej, aby rodzice mieli możliwość wyboru produktów szkolnych z wyprzedzeniem, w spokoju i bez kolejek – mówi Monika Marianowicz, rzecznik Empiku. – Szczyt sprzedaży – jak corocznie – ma miejsce na przełomie sierpnia i września oraz na początku miesiąca. Ale bardzo dużego ruchu spodziewamy się już w najbliższy weekend, na który szykujemy specjalną promocję z mocnym wsparciem marketingowym – dodaje.

Mocna sprzedaż

Z badań wynika, że tylko co piąty rodzic odłożył pieniądze na zakup szkolnej wyprawki. Zdecydowana większość deklaruje, że finansuje zakupy książek i szkolnych przyborów z bieżących wydatków. Niektórzy przeznaczają na to pieniądze z innych świadczeń, takich jak alimenty.

Handlowcy drobiazgowo się do tej operacji szykują, stopniowo wprowadzając okolicznościową ofertę do sklepów. Większość z nich oferuje zeszyty czy inne szkolne akcesoria na dużą skalę tylko w tym okresie. Biedronka od 20 sierpnia wprowadziła do sklepów kolejną odsłonę produktów dla uczniów.

– Drugą część oferty szkolnej przygotowaliśmy szczególnie z myślą o młodzieży i studentach. Wspiera ją kampania marketingowa prowadzona w telewizji, radiu i na portalach społecznościowych – mówi Dorota Sulinowska z działu marketingu sieci Biedronka.

Firma podaje, że w pierwszej odsłonie akcji klienci najchętniej wybierali produkty marki Kayet, szczególnie zeszyty czy kredki. Oblężenie przeżywają sklepy specjalistyczne czy księgarnie, dla których jest to szansa na podreperowanie spadającej sprzedaży podręczników.

– Wiemy, że skompletowanie wyprawki może dla wielu rodzin być wysiłkiem finansowym, dlatego zawsze pomagamy naszym klientom rozłożyć wydatki w czasie. Akcje szkolne w Lidlu trwają od początku wakacji, mieliśmy ich już kilka, kolejne przed nami – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidla. – Dzięki temu, że artykuły szkolne i ubrania dla dzieci i młodzieży są dostępne cały czas, klienci mogą rozplanować zakupy i skompletować nowe szkolne zestawy dla pociech bez obawy o domowy budżet – dodaje.

Zakupy związane z początkiem roku szkolnego to w letnich, słabszych pod względem sprzedaży, miesiącach dla handlu szansa na skok obrotów. Zwłaszcza w tym roku, kiedy to ruszył rządowy program „Dobry start" ze specjalnym dodatkiem 300 zł na ucznia. W sumie tylko z tego tytułu na rynek trafiło niemal 1,5 mld zł, ale niekoniecznie musi to oznaczać skok szkolnych wydatków, co pokazują badania porównywarki Ceneo, udostępnione „Rzeczpospolitej".

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły