Duże firmy ruszają w ślad za urlopowiczami

Wakacyjne plany Polaków, którzy tegoroczny urlop najczęściej zamierzają spędzić w kraju, to zachęta dla przedsiębiorców. O nasze letnie wydatki zabiegają nie tylko małe biznesy, ale i największe firmy.

Aktualizacja: 29.06.2021 09:21 Publikacja: 28.06.2021 21:00

Nad morzem pojawi się w tym roku więcej firm niż w zeszłe wakacje. O portfele urlopowiczów zawalczą

Nad morzem pojawi się w tym roku więcej firm niż w zeszłe wakacje. O portfele urlopowiczów zawalczą m.in. sklepy, sieci gastronomiczne, a nawet firma kosmetyczna.

Foto: shutterstock

Obawy przed pandemią koronawirusa, utrudnienia w podróżach za granicą i obostrzenia sanitarne w wielu krajach (obowiązkowe maseczki nawet na wolnym powietrzu) sprawiły, że większość osób planujących letni wyjazd stawia na wakacje w Polsce. Jak wynika z badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, do spędzania urlopu w kraju Polaków zachęca także Bon Turystyczny (na platformie ZUS zarejestrowano już 1,9 mln bonów za ok. 1,7 mld zł).

Czytaj także: Polacy nie zamierzają oszczędzać na wakacjach

Na udany sezon liczą więc firmy, które w tym roku jeszcze bardziej intensywnie będą zabiegać o nasze wydatki nad morzem w górach czy nad jeziorami. Będą o nie walczyć nie tylko tysiące drobnych biznesów, które uruchamiają sezonową działalność w popularnych wakacyjnych kurortach, ale również duże firmy, w tym największe sieci handlowe.

Obopólne korzyści

– Korzyści są obopólne: klienci mogą zrobić zakupy w znanych sobie sieciach, firmy nie odczuwają spadku obrotów, a dodatkowo mogą wykorzystać wakacyjną ofertę w komunikacji – ocenia Agnieszka Górnicka, prezes firmy badawczej Inquiry, dodając, że lokalny handel w wakacyjnych kurortach często nie może sprostać potrzebom zwiększonym wielokrotnie przez napływ urlopowiczów.

Jak wynika z raportu Związku Banków Polskich, ponad połowa osób planujących letni wyjazd zamierza przeznaczyć na wakacje więcej albo znacznie więcej niż przed rokiem. Najczęściej (34 proc.) planują budżet w wysokości 2,5–5 tys. zł.

Na zwiększone wydatki urlopowiczów przygotowała się sieć Euronet Polska, która w tegoroczne wakacje zapowiedziała instalację rekordowej liczby 200 sezonowych bankomatów i wpłato-bankomatów w popularnych wakacyjnych lokalizacjach. – Z uwagi na luzowanie obostrzeń oraz rosnące zainteresowanie wyjazdami przewidujemy duże zapotrzebowanie na gotówkę wśród turystów – tłumaczy Ewa Miziołek, dyrektor marketingu i wsparcia sprzedaży Euronet Polska.

Prawdziwą letnią ofensywę zaplanowała też Żabka, największa sieć niewielkich sklepów spożywczych (tzw. convenience). Nad Bałtykiem i nad jeziorami pojawi się już 80 sezonowych punktów Żabki, o 28 więcej niż w czasie ubiegłorocznych wakacji. Najwięcej – po sześć – będzie ich w Międzywodziu i we Władysławowie.

Wśród nich są zarówno sklepy stacjonarne, jak też 22 modułowe placówki – w pawilonach stawianych specjalnie na lato, w które sieć inwestuje od pięciu lat. – Są one bardzo dobrze postrzegane przez naszych klientów, jak również franczyzobiorców, dlatego co roku rozwijamy ten koncept –wyjaśnia Przemysław Kijewski, dyrektor ds. operacyjnych w firmie Żabka Polska. Jak dodaje, sklepy sezonowe to nie tylko wygoda dla turystów, ale także możliwość dodatkowego przychodu dla franczyzobiorców, którzy na co dzień prowadzą sklep w standardowych lokalizacjach w regionie.

Sprzyja nie tylko aura

Do letniego sezonu przygotowały się też największe sieci dyskontów – Biedronka i Lidl, które w czasie wakacji wydłużają pracę sklepów działających w letnich kurortach.

Obie firmy już od kilku lat organizują akcje sezonowych relokacji dla swoich pracowników; proponują im przeprowadzkę do wakacyjnych kurortów. Karolina Ulatowska, specjalista ds. komunikacji korporacyjnej w sieci Biedronka, wyjaśnia, że choć sieć nie stawia latem sezonowych sklepów, to np. w Łebie uruchamia w tym tygodniu specjalny autobus, który dowiezie klientów do sklepu położonego na obrzeżach miasta.

O wydatki urlopowiczów zabiega też sieć Dominium Pizza, która tego lata otworzyła sezonowe placówki w Jastarni, we Władysławowie, a także największa polska firma kosmetyczna Ziaja. W czerwcu uruchomiła sezonowe stoiska firmowe w Jastarni i Dębkach, a w lipcu otwiera kolejne, w Niechorzu. – Ze względu na duże zainteresowanie naszymi kosmetykami na stoiskach dostępna jest szeroka oferta Ziaja, a nie tylko produkty sezonowe – zaznacza Joanna Kowalczuk, dyrektor marketingu Ziaja Polska.

Jak ocenia Adam Łącki, prezes KRD, przedsiębiorcom zabiegającym o wakacyjne wydatki w kraju sprzyja fakt, że pandemia nasiliła wśród Polaków swoisty patriotyzm gospodarczy; zwracamy większą uwagę na to, gdzie wędrują nasze pieniądze i jak możemy wspomóc dotknięte kryzysem biznesy.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Marek Staniszewski, właściciel firmy Heuristica ekspert ds. komunikacji marek

Wakacyjne działania firm wynikają przed wszystkim ze względów biznesowych, a nie marketingowych. Głównym celem jest wzrost obrotów. Dlatego firmy, w tym sieci handlowe, kierują się tam, gdzie jest spodziewany duży traffic, czyli ruch klientów, który w czasie wakacji nasila się w miejscowościach turystycznych.

Ten trend, tzw. pop-up retail, ma dłuższą tradycję na Zachodzie, gdzie przy okazji różnych imprez i na czas ich trwania powstają tymczasowe sklepy różnych marek. Efekt wizerunkowy pojawia się przy okazji samoistnie, bo klienci doceniają wygodę związaną z takimi działaniami. Sezonowe punkty sprzedaży zwracają też uwagę i przyciągają konsumentów, budując tym samym wizerunek nowoczesnej marki.

Wybór racjonalny i patriotyczny

Każde z tegorocznych badań urlopowych planów Polaków dowodzi, że w porównaniu z zeszłym rokiem wzrosły nasze chęci do wakacyjnych wyjazdów, a co więcej, będą to zwykle pobyty w kraju. Według raportu Związku Banków Polskich ponad sześciu na dziesięć ankietowanych planuje letni urlop w kraju. Podobny wynik pokazał sondaż Krajowego Rejestru Długów, według którego dla ponad jednej trzeciej Polaków argumentem za spędzeniem wakacji w kraju jest łatwość zorganizowania takiego wyjazdu. Co czwarty uczestnik badania KRD ocenia, że w Polsce jest teraz bezpieczniej niż w innych państwach, a prawie taka sama grupa zamierza spędzić wakacje w kraju, by wspomóc rodzimy sektor turystyczny.

Do krajowych urlopów zachęca dodatkowo Bon Turystyczny – dla 17 proc. uczestników badania KRD jest to argument przemawiający za wakacjami w Polsce.

Obawy przed pandemią koronawirusa, utrudnienia w podróżach za granicą i obostrzenia sanitarne w wielu krajach (obowiązkowe maseczki nawet na wolnym powietrzu) sprawiły, że większość osób planujących letni wyjazd stawia na wakacje w Polsce. Jak wynika z badania Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, do spędzania urlopu w kraju Polaków zachęca także Bon Turystyczny (na platformie ZUS zarejestrowano już 1,9 mln bonów za ok. 1,7 mld zł).

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie